Witam troszkę mnie nie było pisemnie ale lekturowo owszem byłam obecna
U mnie nic nadzwyczajnego się nie działo, no może tyle że wczoraj "zaliczyłam" ustną maturę z anglika, może wynik nie rewelacyjny ale najważniejsze, że do przodu. Został jeszcze ustny z polskiego w poniedziałek o zgrozo dopiero o godz. 19 jako ostatnia z klasy, no i czekanie na wynik pisemnych. Wprawdzie córka nie wybiera się na razie na studia tylko do szkoły policealnej, ale skoro przystąpiła do matury to chciałabym, żeby ją zdała, jestem dobrej myśli
Dietkowo bywa różnie, niby staram się trzymać ale coraz częściej ulegam pokusom i coraz częściej miewam chwile zwątpienia i znudzenia tym wszystkim. Waga około paskowa, raz idzie trochę w górę to znowu jak się przypilnuję wraca w granice paska ale nic poniżej niego
Pozdrawiam Was dziewuszki i milutkiego dnia życzę
nikusia85
12 maja 2011, 17:37super ze maturka do przodu.. A co do diety ja mam tez jakies zalamanie ale poki co nie przelamalam sie na czekolade ktora sni mi sie po nocach i mam andzieje nie uledz!!
karolcia1969
12 maja 2011, 15:41najważniejsze, ze nie wracają Ci kilogramy z początku dietkowania! Po maturze mniej stresu i chęci do podjadania czegoś, co zakazane i waga poleci!