Witam słonecznie w ten ponury dzień, brrrr.....
Miałam iść do ogródka zrobić jesienne porządki, wcześniej nie dałam rady, ale niestety dzisiejszy deszcz pokrzyżował moje plany. Ale może nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, wiatr strząśnie resztę liści z drzew i zrobię jedno a porządne podejście, chyba że mnie jakiś śnieg uprzedzi oby nie.... Zamiast prac w ogródku i mimo padającego deszczu obskoczyłam okna ( deszcz na szczęście nie zacinał w stronę okien) zaraz powieszę firanki, to tak żeby całkowicie nie poddać się tej buro-szarej jesieni.
Jeśli chodzi o dietkowanie to w tej chwili jest MŻ, pilnuję żeby to było 5 posiłków co ok 3 godz. Wagi nowej jeszcze nie zakupiłam więc nie wiem ile ważę ale mam cichą nadzieję, że nie powyżej paskowej.
No to lecę te firany powiesić i coś na obiad wymodzić Trzymajcie się Dziewczęta
Emma.
6 listopada 2011, 13:47Dawno nic nie pisałaś :* Co u Ciebie? Jak dietka?
Spychala1953
4 listopada 2011, 20:04to rzeczywiście ekstra prezent dobry na dietę. I jak się potem temu oprzeć, no jak? Spokojnej nocki
Alianna
3 listopada 2011, 11:10Zawsze kiedyś wreszcie zaświeci. Przytulam.
Spychala1953
3 listopada 2011, 10:58równiez Elke pozdrawia i gonimy po chudsze jutro. Pa
pinia210
26 października 2011, 21:29Dzięki za wsparcie Kochana:)) Firanki i okna w taką pogodę?? Skąd Ty miałaś natchnienie i siły na to?? Ja się pytam i dlaczego ja tak nie mam co???:)))
bitniaczek
26 października 2011, 13:18mielismy ogrod i uwielbialam te jesienne porzadki...teraz mam maly balkon i ciagl na nim balagan....pozdrawiam,a z dietka mz i odstapami i brakiem wagi u mnie idento..buziaki
Alianna
26 października 2011, 13:14Ja już nawet o ogródku nie myślę i jak dobrze pójdzie, to okien też nie umyję. Jakoś przeżyję, nie mam wyjścia. Do końca tygodnia czasu już niewiele, a i na cmentarz trzeba, żeby gruntowniejsze porządki zrobić. Z tego wszystkiego na pewno zrobię porządki na cmentarzu, a co do reszty? Jak Bóg da! Buźka.