od ostatniego wpisu w kwestii odchudzania nic sensownego nie wydarzyło się. Cały czas krążę w okół tej cholernej 80tki, blle Nie przesadzam z jedzeniem, przynajmniej tak się mi wydaje... Trudno jednak zabrać mi się za jedzenie warzyw, a obiecuję to sobie co najmniej od miesiąca. W sierpniu wesele więc motywacja powinna być. Brak postępu w walce z kilosami nie skłania do dokonywania wpisów.
Ale jest coś czym mogę się pochwalić: moja najstarsza latorośl pod koniec czerwca obroniła się i uzyskała tytuł magistra, został jej jeszcze jeden rok nauki bo robi drugi kierunek, no chyba że zacznie coś nowego. No i w poniedziałek za szóstym podejściem udało się mojej najmłodszej córce zdać na prawo jazdy. Boże jaka była szczęśliwa, jak zadzwoniła to płakała aż się zanosiła, a ja myślałam że nie zdała albo że coś strasznego się stało. Jak ostatnio sprawdzałam rankingi zdawalności za pierwszym podejściem to w mieście w którym zdawała córka(duże miasto z tramwajami:)))) ) zdawalność ta wynosi tylko 20%. Dobrze, że ma to już za sobą. Teraz pani magister:))) poszła na kurs i za około 3 miesiące znów nerwówka.
No dobra nie będę przynudzać i czas przeznaczony na przerwę kończy się więc idę wziąć się do pracy:))) Buziaczki:**** pa:))))
Spychala1953
27 sierpnia 2012, 12:29Dzięki Ci bardzo Elu i Twojej córeczce. Jakbyś mnie miodem smarowała. A Ty musisz uwierzyć w siebie i pokochać i w to, że dasz radę. Każda z nas jest wielka tylko musi tą myśl wykopać z zakamarków swojej głowy. Dasz radę. Buziak
Spychala1953
27 sierpnia 2012, 11:53Elunia nie daj się. Zacznij myśleć pozytywnie. Pozytywne myślenie działa cuda. Małymi kroczkami do przodu.Jak zaczynają sie spadki wagi człowiek załapuje wiatr w żagle. Posyłam energetyczne buziaki
Spychala1953
1 sierpnia 2012, 10:03Jak leci? Buziak
beatawalentynka
31 lipca 2012, 14:02Co u ciebie słychać, nie odzywasz się. Pozdrowienia. :)
beatawalentynka
13 lipca 2012, 17:01Dobre wieści, córki mają egzaminy za sobą. Mój najstarszy syn we wrześniu się broni na UW. Chciała bym mieć to już za sobą, bo też się denerwuję. U nas też ciężko zdać na prawko, ale moim chłopakom wszystkim się udało za pierwszym razem i byłam zdziwiona, bo takich młodych przeważnie gnębią. Teraz najmłodszy zapisał się jeszcze na prawko na motor, chyba żeby mi zafundować porcję stresu, bo wie jak ja do tego podchodzę. Ale cóż, ma 22 lata, więc nic nie mogłam zrobić oprócz nadawania mu, na temat niebezpieczeństwa jazdy na motorach. Tyle mojego, co się nagadałam. Pozdrowienia.
karolcia1969
12 lipca 2012, 20:39Gratulacje! Może kup sukienkę na wesele o rozmiar za małą?