Jestem przed @ więc pewnie dlatego...
Jeszcze mam nadzieje na zejście z tej dwudziestki przed rozpoczęciem nowego miesiąca, ale nie jest to najważniejsze... Mój ślimak posuwa się do przodu, a zdaję sobie sprawę z tego, że przyjdzie czas kiedy stanie on w miejscu na pewien czas.
Przymierzam się do rozpoczęcia ćwiczeń - już moge sobie na to pozwolić, bo czuję się znacznie sprawniejsza. Będą brzuszki + ogólne rozciągające. No i wcześniejsze chodzenie zamiast podjeżdżanie autobusami - aktualne. Trochę muszę uważać bo mam dyskopatię, ale dam radę!
wolskae
28 stycznia 2013, 18:47Niech moc będzie z Tobą!!
olka44
27 stycznia 2013, 09:25Dasz rade bardzo dobrze Ci idzie pozdrawiam
schmetterlingjojo
27 stycznia 2013, 09:11kobieto, ale masz ducha walki:-) poprosze o wirusa:-):-):-)
aniuleczkaaa123
27 stycznia 2013, 08:46najważniejsze że jest spadek to się liczy pomału a do celu:) trzymam kciuki i super że ta nasza dieta przynosi efekty:)
gosiak720
27 stycznia 2013, 08:45hej,damy rade,nie? na razie nigdzie se nie wybieram,he he.Gdyby nie vitalia to pewnie dawno bym polegla...pozdrawiam
marta6054
27 stycznia 2013, 08:418 i pół w miesiąc - rewelacja!
patrishiia
27 stycznia 2013, 07:46będzie coraz lepiej,zobaczysz ;-)
BeataEs
27 stycznia 2013, 07:03Pewnie, że dasz radę!!!