Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 10 - coś jednak się zmieniło.. szybciej


Witajcie...

Jak już wczoraj pisałam trwają rozmowy, a  kolejne debaty, konsultacje, obrady rodzinne na temat ślubno-weselny przyniosły trochę zmian..
Mam 3 tygodnie mniej na zrobienie z siebie mniszej i pięknej Panny Młodej.
Moja mamusia użyła swoich tajemnych  mocy
i wyczarowała nowy termin i wolną salę.

Decyzja zapadła,
w poniedziałek idziemy zająć się formalnościami ws. miejsca wesela - "sali".

Termin koniec września 2012.
Miejsce jest wyjątkowe i w sumie się oboje cieszymy na te zmianę.
Nie jest to zwykła jakaś restauracja. Tylko pałac. Fajnie.


Teraz nie mam już wyjścia, takie miejsce zobowiązuje. Musi być pięknie.

Więc dziś już bez marudzenia i zrzędzenia dietkuję.
Muszę poczytać jakie efekty daje ten nordic walking.
Muszę zacząć się ruszać bardziej aktywnie to da efekty.
No i jakiś basen i może coś z siłowni.
Pomyślimy gdzie by się udać.

Piękny płaski brzuszek to jest to to mój cel.


 


  • AnexaM

    AnexaM

    13 stycznia 2012, 17:40

    o... piękne miejsce zatem będziecie mieli :). Co do ćwiczeń, mi koleżanka polecała pilates (efekty widzę po Niej) też zaczynam to ćwiczyć i muszę przyznać że potrafi ruszyć mięśnie ;)

  • coraz.bardziej.piekna

    coraz.bardziej.piekna

    13 stycznia 2012, 12:47

    3 tygodnie szybciej :) nieźle ;))) na pewno będziesz piękną panną młodą :)))