Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 9 - dziś jestem grzeczna.. weselne
rozważania


Witajcie..

Dziś już czuję się w miarę ok.. ale w sumie nie ma co krakać..
Koleżanka podsunęła mi pomysł na rozładowanie agresji - boks !!!
To całkiem ciekawy pomysł tylko gdzie by tu taki worek powiesić. hmmm..
Albo worek zamienić na trzepak i dywan wytrzepać po raz kolejny he he ;)




U mnie w domku rozpoczęły się poważna rozmowy ślubno-weselne..
I to zaczyna dziwnie wyglądać 4 ludki i każdy ma inne zdanie...
Zaczynam modlitwy o to, żeby już było po. ;)
Największy problem jest z tym czy to ma być 1, a może 2 dni...
My uważamy, że wystarczy 1 dzień wyszaleć się do upadłego
i choćby zejść o 8 rano z sali (jeśli oczywiście ktoś będzie w stanie),
a niedziela na odsypianie.
A moi rodzice są starej daty i oni mówią,
że co potem z tymi gośćmi weselnymi
 na drugi dzień jak ktoś z daleka przywędruje..

ojej same problemy, a to dopiero początek..
Sala niby jest wstępnie załatwiona, ale tu znów może gdzieś indziej,
może bardziej wystawnie..
A ja to bym najchętniej ucieknęła sobie stąd....



  • coraz.bardziej.piekna

    coraz.bardziej.piekna

    12 stycznia 2012, 14:19

    no właśnie ja tez bym chciała dwójkę :) i oba przed 30-tką ;) mam nadzieje ze nam się wszystko ułozy tak jak planujemy :))

  • coraz.bardziej.piekna

    coraz.bardziej.piekna

    12 stycznia 2012, 13:40

    pewnie ze lepiej :) mój chce mieć dzieci i chce slubu bo o tym mówi, tylko tak kręci i mnie drażni :) my bardzo się kochamy... czasami nie wierze aż ktoś mogł mnie taka miłością obdażyć, aż taką ze się boję że kochamy się za mocno. może dzieci nas troszkę uspokoją hihhihih ;)

  • coraz.bardziej.piekna

    coraz.bardziej.piekna

    12 stycznia 2012, 13:25

    masz 25 lat ;) wiec nie przesadzaj ;) mój M. ma 32 lata... ja 22... ale ja zawsze chciałam bardzo dzieci i nie moge powstrzymać tego instynktu :(

  • coraz.bardziej.piekna

    coraz.bardziej.piekna

    12 stycznia 2012, 11:03

    ja juz nie pytam... mam to gdzieś. Rozmawialiśmy o zieciach o ślubie itp. a M. mówi tylko ze niespodzianka i niespodzianka. Ja wszystko rozumiem, tylko po co on sam porusza temat ślubu, później coś kręci itp. Nie rozumiem i nie chce rozumieć. Tylko kurcze, ja strasznie chce mieć dziecko :(

  • AnexaM

    AnexaM

    12 stycznia 2012, 10:42

    Ja robię jeden dzień, rodzina się czepia o nasze wesele ale właściwie Oni swoje już mieli więc ich nie słucham, niech pozwolą nam przeżyć ten dzień jak my chcemy. Ja wychodzę z założenia że jeden dzień do rana - każdy zostaje jak długo może, drugiego dnia jest kolacja na spokojnie dla nas i rodziców. A goście, cóż, wesele robimy w hotelu, więc pokoje są, w niedziele sobie odpoczną by w poniedziałek iść do pracy / pojechać do domu

  • coraz.bardziej.piekna

    coraz.bardziej.piekna

    12 stycznia 2012, 10:22

    No własnie, nie przejmuj się :) poprawiny też sa fajne ;) to juz taki poczęstunek.. ah... mój ślub się odwleka :( dziś własnie było mi smutno z tego powodu :(

  • emlu83

    emlu83

    12 stycznia 2012, 10:06

    Nie przejmuj sie i rob tak, jak Ty chcesz a nie rodzice. Zastanow sie tez, co z goscmi. Ja wlasnie dlatego nie robilam na 2 dni, bo wszyscy byli przyjezdni i nikt by wlasnie na drugi dzien nie przyjechal. A jezeli maja zostac, to gdzie nocleg? A masz pomysl na zaproszenia? Moze ja cos zaoferuje? Ja zaproszenia robie wlasnorecznie, wiec moze cos sie spodoba (ale potrzebuje troszke czasu na ich wykonanie, dlatego proponuje wczesniej). pozdrawiam

  • Aziya

    Aziya

    12 stycznia 2012, 09:56

    Myślę, że najwazniejsze jest to czego wy chcecie, a nie to czego chca wasi rodzice. Żeby się to potem nie skończyło tym, że będziesz wściekła na samą myśl o własnym ślubie.