Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 42 - serduszkowo..


Witajcie..

Wiadomo wszystkim co dziś za dzień..
Ale szczerze mówiąc jestem zdziwiona trochę, ponieważ zawsze jakoś było o tym głośno..
Nie wiem może ja się tym tak nie ekscytuje już i dlatego nie zwracam tak uwagi..
A może to faktycznie kryzys.. i ludzie nie moją kasy, żeby nie wiadomo co wymyślać..
A ja fakt mam kryzys finansowy dlatego będziemy sobie siedzieć z panem I. w domku.
Może zrobię jakąś lekką kolację i posiedzimy przy jakimś filmie fajnym..
Bez szaleństwa... szaleństwo będzie we wrześniu... :)

Weszłam dziś na wagę... i jest pozytywnie.. fakt waga nie drgnęła..
Ale dla mnie to sukces... bo nie poszła do góry...
Piesza wędrówka wczoraj zaliczona..


 

  • coraz.bardziej.piekna

    coraz.bardziej.piekna

    14 lutego 2012, 09:43

    Ja jestem za spędzaniem walentynek w domu - nawet nie ze względu na oszczędność - ale w celu uniknięcia tych tłumów...

  • emidi

    emidi

    14 lutego 2012, 09:32

    kanapeczki pyszne, zjadła bym cały talerz :D ale dobrze, ze sie zapchałam owsianka a jedna tylko dla smku skubnełam :D