Zaczynam od nowa..
Mam nadzieje, że tym razem mi się uda.. nie chce dużo.. fakt na pasku zaznaczyłam 55 kg..
ale będę już zadowolona gdy waga pokaże 58 kg...
Nie jestem wysoka.. a moje BMI juz pokazało początek nadwagi... a ja nie chce tak.. szczególnie, że w mojej rodzinie jest tendencja do nadwagi, a nawet do otyłości..
Mam motywacje, ale czy wystarczy mi zapału.. musi.. chce znów wyglądać zgrabnie.. mój Misiek już mówi na mnie:
TY moja mała DYŃKO!!!
to może i zabawne, ale na dłuższą metę przestaje być śmieszne..
TAK WIĘC BIERZEMY SIĘ POWOLI DO PRACY..
1) kupiłam książkę "Program doskonałego zdrowia" Gillian McKeith - powoli wprowadzam go w życie.. przez 7 dni szczerze i uczciwie zapisuje wszystko to co zjem, a później przeprowadzę bilans tego co jem pod kątem ilości i składu..
wkońcu zdrowe odżywianie pomaga utrzymać zgrabną sylwetkę..
2) niedawno obchodziłam swoje 23 urodziny i w prezencie od Miśka dostałam zestaw 4 kosmetyków eveline slim extreme 3d.. (w weekendy to On smaruje ;)
3) pragnę również rozpocząć bardziej aktywne życie..
pracuje codziennie wieczorem tylko 2 godziny za to bardzo intensywnie jako konserwatorka powierzchni płaskich ;) poza tym zajmuje się domem i studiuje zaocznie nauki polityczne na UŚ..
Zaczynam od dziś i czekam na efekty cierpliwie,
ale mam nadzieje, że się uda..
Pozdrawiam :)
i nie ukrywam, że licze na wsparcie...
zmiennooka
19 stycznia 2009, 18:36Dzięki za słowa otuchy :) Trzymam również za Ciebie kciuki, będę zaglądać, by Ci pokibicować :)
ZETORYNKA
19 stycznia 2009, 14:35do mnie mój men mówi "grubasku" jak schudne to będzie mówił "chudzioszku" hehe mam nadzieje:) napewno sie uda:)
mikack
19 stycznia 2009, 14:30pieszczotliwe określenie, kuleczko i te sprawy, może to i słodkie, ale na dłuższa metę przykre i zastanawiające, jeśli mamy jakieś kompleksy.Pozdrowienia