WCZORAJ CHYBA PRZEGIĘŁAM Z TYMI ĆWICZENIAMI..
BOLĄ MNIE MIĘŚNIE..
AUĆ..
UDA I W PLECACH... OJEJKU I JAK TU DALEJ ĆWICZYĆ..
CHCIAŁAM ĆWICZYĆ CODZIENNIE PO GODZNIE..
ALE TERAZ NIE WIEM.. LEDWO SIĘ RUSZAM..
ALE MUSZĘ SPRÓBOWAĆ..
SPRÓBUJE ZROBIĆ POŁOWE TEGO CO WCZORAJ..
CZYLI:
- MAŁA ROZGRZEWKA,
- 15 MIN NA STEPERKU,
- 50 BRZUSZKÓW,
- 25 PRZYSIADÓW.
A JAK DAM RADĘ TO MOŻE WIĘCEJ...
DIETA JAK TO DIETA.. RAZ GORZEJ RAZ LEPIEJ..
MUSIAŁABYM SIĘ FAKTYCZNIE Z TEGO DOMU WYPROWADZIĆ..
MATKA LUBI SIĘ W CUKIERNIKA BAWIĆ
I ZAWSZE COŚ SŁODKIEGO JEST..
ALE MNIE TO NIE BAWI..
BO TO NIE MA NIC WSPÓLNEGO ZE WSPARCIEM Z JEJ STRONY..
ALE TRUDNO..
JAK TO MÓWIĄ LICZ ZAWSZE NA SIEBIE..
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA......
pinezka85
4 lutego 2009, 21:23Oj Kochana, widzę,że mamy ten sam problem.Moja mama też do wspierających nie należy "przecież jak zjesz jeden kawałek ciasta to nic Ci się nie stanie".Więc receptory odchudzania i silna wola muszą być cały czas włączone:) Powodzenia:) Trzymam kciuki:)