Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 165 - weekendowo...


Witajcie,

pogoda w końcu trochę się poprawiła...
jak dobrze... trochę słońca...

ale mam ostatnio zastój toaletowy znów...
już nawet zażywam błonnik w tzw. plewach..
ale nie wiele to daje... wcinam właśnie śliwki... i czekam na rezultat...

zamówiłam właśnie dla mojej chrześnicy kojec na allegro..
bo mały zbójnik zaczyna już się dźwigać
i tylko czekać jak będzie wszystko z mebli ściągać..
nie długo będzie 9 miesięcy...


dietkowo u mnie ostatnio ciężko... muszę się wziąć w garść...
ale w sumie poza własnym ślubem to mam fajną motywację...
wczorajsza wizyta rodzinki dała mi kopa...
Ciotka: "ale Ty okropnie schudłaś!"
co w sumie znaczyło to "okropnie"??
bo w sumie wyglądam dużo lepiej...  w sumie ja sobie to tłumaczę jako komplement..
no przecież mi się należy prawda... :D
nie długo idziemy na rocznicowe urodzinki do dziadka,
więc będę mogła wystąpić w jakiejś fajnej kreacji wyjętej z głębin mojej szafy..
pięknie..

Zaraz się weekendujemy, więc życzę udanej pogody
i spokojnego odpoczynku..

  • kate3377

    kate3377

    15 czerwca 2012, 12:39

    To "okropnie" pewnie znaczyło, że Ci zazdrości;))

  • agatep

    agatep

    15 czerwca 2012, 11:41

    kurczaki, musze mojemu P powiedziec, zeby sie rozejrzal po drodze z pracy:p

  • agatep

    agatep

    15 czerwca 2012, 11:25

    kurcze, szkoda, ze nie wiedzialam,pewnie juz sie nie zalapie! wystawiaj dupencje, bedzie lansko i to takie ze zapomnisz, ze jest/bedzie zle! dzialamy!!

  • agatep

    agatep

    15 czerwca 2012, 10:31

    jaki śliczny ten kojec:) jaaacie! a kopniaka dietkowego to panna chce? nie ma ,że boli!:D

  • OnceAgain

    OnceAgain

    15 czerwca 2012, 09:45

    Sodki ten kojec :) a okropnie to znaczy w przetłumaczeniu dużo :)

  • lemoone

    lemoone

    15 czerwca 2012, 09:23

    Zrób zdjęcie i się pokaż! :)