to dobry pomysł...
po południu biorę moją psiuńkę na smycz i idziemy na długi spacerek..
a teraz muszę pomęczyć się trochę z tymi papierami..
nie chce wszystkiego potem jak zawsze za pięć dwunasta robić..
ja chcem wakacji !!!!
dietka na dziś to jak zawsze ok. 1200 kcal...
nie mam z tym problemu..
żołądek się na tyle skurczył, że czasem zapominam, że muszę jeść..
ale to fajne.. tylko przez to mam teraz mały wc problem..
ale spoko.. jabłka i jakoś myśle się uda...
muszę coś zrobić z moimi włosami..
bo po umyciu mam taką szopę, że ho ho.. a moja prostownica w serwisie.. bo temperatury nie wytrzymała..
i bardzo możliwe, że będę musiała za naprawę zapłacić..
poszukam sobie coś fajnego w necie.. he he i nożyczki w ruch... :D
gorzej napewno nie będę wyglądać..
a czemu nie pójdę do fryzjera?? zawsze jak od niej wracam nie czuję satysfakcji.. jakoś nie spełnia moich oczekiwań.. więc próbuje coś sama..
życzę miłęgo dnia Miśki moje....
GosiaK1980
28 kwietnia 2009, 19:11a co do problemu z wc, to ja tez długo miałam problem ale teraz na śniadanko otręby z jogurtem i obowiązkowo dużo płynów, bo inaczej otręby się nie ruszą dalej:-)wcześniej uważałam, że po prostu mi się nie chce pić tych obowiązkowych 2 litrów, ale od czasu gdy zaczęłam pić problem wc zniknął jak ręką odjął:-)a co do fryzjera, to spróbuj sobie znaleźć fryzjera, oni wiedzą jak kobieta powinna wyglądać:-)ja od fryzjerki nigdy nie wyszłam zadowolona ale odkąd znalazłam Mateusza, to tylko do niego idę, bo on wie jak ujarzmić ten ogrom włosów i już jest okeej:-)
mineralkowa
28 kwietnia 2009, 12:23Podziwiam za odwagę aby samej chwycić za nożyczki! :) ja bym sie nie odważyła :)
pinezka85
28 kwietnia 2009, 11:21No proszę - od razu weselej :)) Oby tak już było zawsze :) Pieseczka masz pięknego :) Masz racje - na smycz i w drogę :) A co do włosków - podziwiam!! Ja w życiu sama bym niczego ciekawego nie wymodziła! Miłego dzionka i wiesz - nie siedź za długo nad tymi papierami - wiosna za oknem czeka :) Buziak :*