Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wyprasować zonka ??? tak


Witajcie,

tak tak to znów ja.... aż dziwne, że to kolejny wpis pod rząd...
wcześniej pisałam, bo i tak miałam kompa włączonego
- grzebałam się w papierach po nocach..
ale teraz już siedzę tu tylko z własnej nieprzymuszonej woli i chęci...  
w sumie to powiedziałam sobie, że będę pisać choćby kilka zdań,
ale jak najczęściej..
no i obowiązkowo czytać co u was.. bo zaczynam dziczeć w tej dziczy...
nie ukrywam, że brakuje mi tu jakiejś bliższej koleżanki...
niby nie długo będzie 2 lata jak mieszkam na stałe w KM,
ale jakoś wciąż nie potrafię się tu tak do końca poczuć jak u siebie..
to jest mój dom.. ale jakoś nie tako..
jacyś tacy znajomi są, ale w sumie większość to koledzy Pana I. i ich kobiety..
ale niestety odkąd Mikoś się urodził w zasadzie tylko Pan I. udziela się towarzysko..
dobra już nie narzekam, bo wychodzi na to,
że macierzyństwo to tylko pasmo nieszczęść i rozpaczy...
a przecież nie chciałabym cofnąć czasu... Mikoś jest moim sensem.... 

dziś miało być wieczorowo-leniwie - wszystko fajnie, ale na mnie czeka wielka góra prania...
to chyba z 5 pralek...
kurczę...
bu... 
bee...
mu......

no nic czytam co u Was i idę.... jak na ścięcie... 

Dobrej nocy...

  • sylwcia1704

    sylwcia1704

    31 sierpnia 2014, 17:05

    Oj kochana to przykre że nie masz żadnej przyjaciółki....szkoda bo to ważne....ale jesteśmy My...tu i na priv i nawet w inny sposób możemy mieć kontakt więc głowa do góry....a to że piszesz że jest Ci ciężko od porodu to nie marudzenie a wyrzucanie tego z siebie......Trzymam kciuki kochanie ;)

  • claudia2002

    claudia2002

    29 sierpnia 2014, 15:39

    a ja lubię prasować podrzuć mi cos to pomogę po koleżeńsku Kochana :) miłego weekendu

    • Ellfick

      Ellfick

      29 sierpnia 2014, 22:04

      ja ogólnie wolę prasować niż zmywać tym bardziej, że zawsze robię to przed tv to łączę pożyteczne z przyjemnym.. ale jakoś ostatnio to mi się nawet na tv patrzeć nie chce.. gdzie mogę przesłać te górę szmat? hi hi

  • anna987

    anna987

    29 sierpnia 2014, 15:33

    Przy prasowaniu można zdziczeć do reszty, dlatego wszystko mam pogniecione i wyrozumiale patrzę na innych, który też tego nie robią. Pogniecione? Żaden wstyd. Wstyd o śmierdzieć. Niniejszym otrzymujesz ode mnie wieczystą dyspensę na nieprasowanie.

    • Ellfick

      Ellfick

      29 sierpnia 2014, 22:07

      niby tak ale muszę wszytko pochować do szafek bo inaczej Miki wyciera mi tym podłogi.. a mniej miejsca zajmują wyprasowane ciuchy..

  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    29 sierpnia 2014, 07:47

    dasz rade, jak poprasuejsz to pozniej luzik bedzie :D

    • Ellfick

      Ellfick

      29 sierpnia 2014, 22:05

      brak mi systematyczności i potem są tego efekty... mea culpa...