Witajcie,
kurcze kto powymyślał tyle tych okazji do siedzenia za stołem i zajadania się smakołykami? jak dobrze, że Dzień Babci i Dzień Dziadka za nami i przez najbliższe 3 miesiące nikt nie ma urodziny i żadne święta nami nie straszne.. bo ja znów wróciłam od rodziców przejedzona.. buu... a Mikołaj nie chce iść z nami na spacer, więc jak ja mam się pozbyć tego nadmiaru kalorii? Boziu...
dobra miałam już nie narzekać.. nie będę.. biorę się w garść i koło południa Młodego za fraki i na spacer.. bo przecież kaczki głodne nad rzeką czekają prawda?? a dziś od rana piękne słonko świeci i nawet pobudka zgotowana przez Franczesko o 5.23 nie jest taka zła..
Miłego dnia..
Kora1986
23 stycznia 2017, 14:55a moja córka w weekend pozwoliła nam spać do 7.30 - szok! Aż mój Mąż mnie obudził czy aby nic jej nie jest. Może już wtedy rozwijała się choroba... tak czy tak - nie pamiętam kiedy tak długo spałam w weekend :-)
Ellfick
23 stycznia 2017, 21:54Franczesko śpi zvregoly do 7.08 ale dziś pobił rekord i wytrzymał do 8.20
aaaotoja
23 stycznia 2017, 12:35Ja po wczorajszym obiadku i deserku u dziadków z kolacji podziękowałam. U nas tez pogoda piekna. I po godzinnym spacerze. Mała też ma faze na marudzenie w wózku wiec zabrałam ja tak padnietą ze od razu poszla spac :D
Ellfick
23 stycznia 2017, 21:54My też zwialismy jak tylko usłyszeliśmy hasło: kolacja
MamaJowitki
23 stycznia 2017, 09:50jak to Miki nie chce isc na spacer , ubrac go i wyjsc :) no przeciez Mamusika rządzic nie będzie. jak macie snied to i na sankach pociagac moze byc go fajnie a do tego spalone kcal :D
Ellfick
23 stycznia 2017, 09:56pójdziemy na pewno.. jeszcze wcześnie.. a śnieg ?? pewnie tyle co u Ciebie.. mamy d siebie ok godziny drogi.. jeszcze mamy biało..