Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Książki, nurkowanie i jedzenie. Biorę się za siebie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 455
Komentarzy: 2
Założony: 27 czerwca 2013
Ostatni wpis: 1 lipca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
elsevier

kobieta, 41 lat, Warszawa

174 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lipca 2013 , Skomentuj

Jeszcze tydzień i będę mogła wrócić do porannego basenu. Oczywiście, jeśli lekarz wyrazi zgodę, na co bardzo liczę. Sama dieta to mało. Jak chyba wszyscy oczekuję natychmiastowych i spektakularnych efektów, które nie przychodzą. To pewnie kwestia wielkich, medialnych odchudzeń, które obserwujemy ilekroć celebrytki rodzą potomstwo. I na nic tłumaczenie sobie, że celebrytki nie zapieprzają codziennie do pracy od-do, nie stoją w kolejkach i w osiągnięciu celu typu "-20kg w tydzień" pomaga im trener, osobisty kucharz i siłownia w rezydencji (plus krytyka mediów). Chęć pod tytułem "ona mogła to ja też" przesłania zdrowy rozsądek. A w moim przypadku, świeżo po szpitalu jeszcze trudniej jest się z tym pogodzić, bo na wszelką aktywność muszę czekać, a sportem ekstremalnym staje się spacer do sklepu.

Powinnam się cieszyć, bo i tak nie muszę gotować, a skandalicznie mikroskopijne posiłki czekają na mnie codziennie przed drzwiami. Muszę jednak zmienić dostawcę, bo metoda "jedz to co inni, tylko w małych porcyjkach" jest zupełnie bez sensu. Poprzedni catering wyprawiał cuda kulinarne w ramach kalorycznego reżimu. Ten po prostu tnie porcje niekiedy wręcz tłustych i nie do końca zdrowych dań.

Pozdrawiam Was wszystkie, do których zaglądam i które walczą (a tym, które chwilowo sobie odpuściły mrugam okiem - też tam byłam nie raz;)
m.

27 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Nie wiem, od czego zacząć. Nie przypominam sobie siebie takiej - czy Wy też tak miewacie? Pamiętam chudą dziewczynę, z sukienkami w rozmiarze 36. Dzisiaj 40/42. Niby wciąż nie jest mnie dużo - ale dla mnie za dużo. 
Zaczęłam chodzić na basen z koleżanką z pracy, codziennie. I teraz przymusowa przerwa - jestem po operacji, zakaz ruchu, klikam z łóżka. 
Dzisiaj dostałam pierwszą torbę z jedzeniem dietetycznym - nie mogę gotować, więc zamówiłam catering. Walczę, by nie sięgnąć po obiad, gdyż śniadanie było takie sobie. 

Nie mam doświadczenia w robieniu zdjęć komórką, ale wstałam z łóżka i podreptałam do łazienki. Tak wyglądam teraz. Chcę wyglądać lepiej.