Miała być dzisiaj 7 ,niestety.Tak niewiele brakło,jestem troszkę zawiedziona.Cieszę się jednak, że nie ma zastoju i moja waga przekroczyła ta wielkość której nie pokonałam będąc na Dukanie.Biorę się za siebie,ćwiczenia i dieta.Mam nadzieję,że za tydzień będę miała większy powód do radości.Moja motywacja jest jeszcze większa(dzisiaj dzięki mężowi).Nie ma rozczulania się nad sobą tylko do roboty!!!
jasia242
15 marca 2013, 19:21Dasz Elu radę,powodzenia ,trzymam kciuki za Ciebie.Pozdrawiam
tyciekk12
15 marca 2013, 18:56Będzie Pięknie ; )