Po świątecznym lenistwie czas rozruszać kości.Takie było moje wczorajsze postanowienie,więc dzisiaj nie ma zmiłuj,do roboty.Najpierw zumba,brzuszki a na końcu orbitek.Gdy już pot zaczął leciutko spływać po moim czole usłyszałam trzask i koniec ćwiczeń.Pękła żyłka w orbitku,córka ostrzegała,że tak się może zdarzyć.Dobrze że jutro mąż ma trochę czasu,to zagonię go aby naprawił sprzęt.Dzisiaj piękne słońce,od razu inne podejście do życia.Wybrałam się na długi spacer,och jak było cudnie!Poza tym dzień spokojny,dieta ok.
olka44
3 kwietnia 2013, 09:41jeny jak ty pieknie schudłas ja tez chce tak zazdroszcze :)