Zważyłam się dziś rano co prawda 3 razy i za każdym razem inne cyferki. Wchodzę na wagę zawsze 2 razy pod rząd jeśli pokazuje inne dane robię to po raz kolejny. Dziś wyszły cuda wianki wiec sobie darowałam, kiedyś tam się zważę ponownie. Pobiegałam wieczorkiem 30 min. rowerkiem jak zwykle do pracy i to jest właśnie to co uwielbiam. Nie wiem ile ważę pewnie coś ok. tego co na pasku, ale czuje sie dużo szczuplej wiec nie mam co się mazać. Życzę milusiego wieczorku.
malicka5
14 grudnia 2016, 09:37Też kiedyś wchodziłam na wagę codziennie i z nabożeństwem to traktowałam. Teraz ważę się niezwykle rzadko.
kkasikk
13 grudnia 2016, 09:32Dokładnie to samo robie.. wazę się dwa razy. Muszę jednak skończyć z codziennym ważeniem bo to moje uzależnienie ;/
emcia.emilia
13 grudnia 2016, 19:20Kasia kilka lat temu również miałam na tym punkcie obsesję. jak zaczęłam w bardzo szybkim tempie tyć przestałam sie ważyć i tak pozostało mi do tej pory. Na serio dla psychiki o niebo lepiej. Mnie juz od bardzo dawna nie ciągnie do codziennego warzenia a wręcz zapominam sie ważyć, robie to po prostu czasami raz na kilka tygodni.
bilmece
13 grudnia 2016, 06:36Ja niestety czuje sie na tyle ile waze- okropne uczucie,ale nie ma cos sie mazac, tylko trzeba dzialac- ja dzis rano tylko 15min pobiegalam- pies mnie wkurzal,ale dzis wieczorem zrobie sobie moja trase bez pas. Buziaki
Sunniva89
13 grudnia 2016, 00:57u mnie to samo.... waga za kazdym razem inaczej wazy i co inna waga to inna waga :P komu wierzyc?