Cieszę się, że mam wokół siebie osoby z którymi mogę dzielić swoją radość z odchudzania :). Wczoraj znów otworzyłam pudło z za małymi rzeczami i wyciągnęłam z niego dwa sweterki w których i tak nigdy się nie dopinałam, ale jak zakładałam na bluzkę no to wyglądały ok, ale jak utyłam to nie były już ok, aż do wczoraj :).
Dzisiaj postanowiłam, ze do pracy pójdę na nogach przecież to tylko 5 km czyli niecała godzina plus o 11:30 byłam na fitnessie konkretnie to BPU. Jutro kończy mi się karnet, ale w poniedziałek idę na kolejne zajęcia też w sumie BPU i kupuję ponownie i działam dalej bo chcę i mnie to nakręca jeszcze bardziej. Jutro w sumie nie będę na zajęciach, ale dzięki zakupionym wczoraj ciężarkom, poćwiczę w domu i w sumie fajnie bo była do nich dołączona jakby instrukcja i zestawy ćwiczeń i oznaczone partie na które dane ćwiczenie wpływa :). Więc wykorzystam to! :D
Dobrej nocki :*