Witajcie:) Jak mija wam niedziela?
Ja wstałam po wczorajszej imprezie urodzinowej około 10:00. Jeśli chodzi o samą imprezę to zjadłam hmm...chyba 3 podudzia z kurczaka, jedną kanapkę z ciemnego chleba z warzywami i wędliną, dwa kawałki bagietki z masłem czosnkowym i kilka kawałków bagietki z serem. Niby dużo, ale jak znam siebie- jeszcze 2 miesiące temu zjadłabym dwa razy tyle. Albo i trzy. Więc dumna z siebie jestem, że ho ho:) Dodatkowo- nie wzięłam nawet łyka gazowanego, wypiłam wodę 1,5 l i 2 kieliszki wina:)
Dzisiaj spędziłam przedpołudnie bardzo aktywnie- zaliczyłam
2,5 godziny siłowni :)
wiecie co? Im dłużej tam jestem tym mniej zmęczona się czuję i tym bardziej chcę tam być dłużej:)
60 minut bieżnia- 650 kcal
20 minut rowerek- 100 kcal
35 minut orbitrek-250 kcal
łącznie: około 1000 kcal dziś spaliłam:)
do tego dorzuciłam 130 brzuszków i trochę ćwiczeń na ręce i nogi.
Po powrocie zrobiłam sobie długa kąpiel z pianą, z płynem do kąpieli o zapachu czekolady, aż się wypić tę wodę chciało:D
Potem obiad, a na obiad dziś kasza gryczana z piersią z kurczaka w curry+ uduszone pieczarki, kiełki i pół pomidora.
Jutro jadę do mamci na dwa dni, dawno nie byłam w domu, pora nadrobić;) Trzymajcie kciuki, abym i tam trzymała dietę, bo w domu ciężko o wyrzeczenia:( Zakomunikowałam już mamie, żeby nie robiła żadnych schabowych, fasolki po bretońsku i innych tym podobnych specjałów:D
Dziś na śniadanie była Activia owsianka truskawkowa z ananasem, suszoną śliwką i żurawiną, które dodałam sobie sama:)
na obiad kasza gryczana z piersią z kurczaka w curry+ uduszone pieczarki, kiełki i pół pomidora
a to wczorajsze kanapki na imprezę i wczorajsze śniadanko- omlet z warzywami
Ja wstałam po wczorajszej imprezie urodzinowej około 10:00. Jeśli chodzi o samą imprezę to zjadłam hmm...chyba 3 podudzia z kurczaka, jedną kanapkę z ciemnego chleba z warzywami i wędliną, dwa kawałki bagietki z masłem czosnkowym i kilka kawałków bagietki z serem. Niby dużo, ale jak znam siebie- jeszcze 2 miesiące temu zjadłabym dwa razy tyle. Albo i trzy. Więc dumna z siebie jestem, że ho ho:) Dodatkowo- nie wzięłam nawet łyka gazowanego, wypiłam wodę 1,5 l i 2 kieliszki wina:)
Dzisiaj spędziłam przedpołudnie bardzo aktywnie- zaliczyłam
2,5 godziny siłowni :)
wiecie co? Im dłużej tam jestem tym mniej zmęczona się czuję i tym bardziej chcę tam być dłużej:)
60 minut bieżnia- 650 kcal
20 minut rowerek- 100 kcal
35 minut orbitrek-250 kcal
łącznie: około 1000 kcal dziś spaliłam:)
do tego dorzuciłam 130 brzuszków i trochę ćwiczeń na ręce i nogi.
Po powrocie zrobiłam sobie długa kąpiel z pianą, z płynem do kąpieli o zapachu czekolady, aż się wypić tę wodę chciało:D
Potem obiad, a na obiad dziś kasza gryczana z piersią z kurczaka w curry+ uduszone pieczarki, kiełki i pół pomidora.
Jutro jadę do mamci na dwa dni, dawno nie byłam w domu, pora nadrobić;) Trzymajcie kciuki, abym i tam trzymała dietę, bo w domu ciężko o wyrzeczenia:( Zakomunikowałam już mamie, żeby nie robiła żadnych schabowych, fasolki po bretońsku i innych tym podobnych specjałów:D
Dziś na śniadanie była Activia owsianka truskawkowa z ananasem, suszoną śliwką i żurawiną, które dodałam sobie sama:)
na obiad kasza gryczana z piersią z kurczaka w curry+ uduszone pieczarki, kiełki i pół pomidora
a to wczorajsze kanapki na imprezę i wczorajsze śniadanko- omlet z warzywami
b1a2s3i4a5aaa
21 października 2013, 21:01ale ładne jedzonko sobie szykujesz :) aż ślinka cieknie :)
CzterolistnaKoniczynka
21 października 2013, 16:55mmm pyszne jedzonko :)
Ineezka
21 października 2013, 16:10ale to ladnie wyglada! az sie chce takie zjesc :D i zdrowe :D Ladnie Ci idzie :) Musze sie skusic na ta owsianke :D
Veneaa
21 października 2013, 12:44jak to wszystko smakowicie wygłada, mmmmm....:)
zjedzwarzywko
21 października 2013, 12:432,5h na silowni?! :o chyba bym umarla :D....gratuluje!
Rakietka
21 października 2013, 01:48Mniam! Pięknie sobie radzisz :)
xpolciax
20 października 2013, 22:01mmm ale apetycznie wygląda to jedzonko :P
pazzobruna
20 października 2013, 19:50Sporo czasu na siłowni spędziłaś :) a jedzonko pyszne uwielbiam takie kanapeczki.
grubaskaMartaska
20 października 2013, 18:14te zdjęcia to aż chce sie jeść ;) a wiem jak to jest u mamy, więc powodzenia życzę, żebyś się nie dała ;))