Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 124. 4 miesiące- minus 12 kg. Podsumowanie.
ZDJĘCIA:)




Witajcie Vitalijki:)
Co u Was słuchać? Staram się Was czytać dość regularnie,
teraz mam chwilkę i mogę dodać wpis i trochę pokomentować Wasze wpisy.

Dzisiaj mijają 4 miesiące mojego odchudzania.
 
Bilans niewiele różni się od tego sprzed miesiąca,
 bo święta i okres poświąteczny były dla mnie dość trudnym czasem,
zapewne nie tylko dla mnie.
 Masa pyszności na stole, aktywność ograniczona do minimum,
spędzanie czasu z rodziną.
Niesamowicie ciężko było mi wrócić na drogę odchudzania, mimo iż przez święta nie przytyłam:)
Ale...coś tam od świąt spadło, więc z tego cieszę się baaaardzo:)

Suma sumarum:

Waga początkowa- 85,9 kg
Waga aktualna- 73,7 kg
minus 12,2 kg!!:)

Cel: 69,9 kg do 15.02 --> raczej nie zostanie osiągnięty

Waga teraz leci zdecydowanie wolniej, aniżeli na początku:(
No ale...z tego, co widziałam u was, to chyba normalne i wiele z Was tak ma.

Co do podsumowania zdjęciowego- nie mam zdjęć w bieliźnie z czasów największej wagi, więc porównanie będzie w formie zdjęć, które znajdę na dysku- a mam co nieco z Warszawy, więc będzie musiało Wam wystarczyć:) I to podsumowanie zrobię prawdopodobnie w momencie, kiedy skończę przesuwanie paska i osiągnę upragnione 70 kg:)

Nadal robię to, co wcześniej- staram się zamieniać jasne na ciemne, staram się nie jeść późno, ze słodyczy nadal nie zrezygnowałam, ale próbuję ograniczać do minimum.
Jem owoce, warzywa.

No i przede wszystkim ruch. Odwiedzam siłownię 3-4 razy w tygodniu, po 1,3-2 godziny.
Bieganie, bieganie i jeszcze raz bieganie!:)

Mam jeszcze problem z piciem 1,5- 2 litrów wody, ale pracuję nad tym.

Zatem...dalej robię swoje i się nie poddaję:)
czuję się ze sobą coraz lepiej, otrzymuję komplementy od zupełnie obcych osób,
czego chcieć więcej?:)


Z rzeczy bardziej przyziemnych...Znalazłam ostatnio w klubie 100 zł :D w toalecie:D
i wiecie co? Ta stówka była chyba jakaś szczęśliwa:P
Bo płaciłam nią dzisiaj w lumpeksie 89 zł i dopiero na uczelni się zorientowałam, że zamiast 11 zł, sprzedawczyni wydała mi 21 zł:) Tyle już tam wydałam pieniędzy, że stwierdziłam, że od 10 zł nie zbiednieją i nie wracałam oddać, z resztą totalnie było mi nie po drodze.

Z Sebkiem byłam dziś u ortopedy, miał ściągany gips, bo 2 tygodnie temu skręcił kostkę.
Dostał kolejne 2 tygodnie L4 i jutro idzie po skierowanie na rehabilitację.
Jednym słowem- mam w domu duże dziecko;P
Wiecie jak to jest, jak facet jest chory;p


Kiepsko zaczęłam poniedziałek, bez śniadania,
bo jak co poniedziałek- leciałam do lumpka na dostawę,
a potem na uczelnię.
Że też nie wzięłam sobie nic do jedzenia;/
 wpadłam do Żabki i kupiłam jakiegoś pseudo hot-doga z parówką, zjadłam kawałek bułki i parówkę,
bo nie było to szczególnie smaczne, resztę wyrzuciłam.

ŚNIADANIE: bułka z parówką:/
OBIAD: makaron razowy z kurczakiem na ostro (chilli, ostra papryka), z sosem pomidorowym i warzywami na patelnię
PODWIECZOREK: plaster ananasa, pół brzoskwini, kawałek bagietki wieloziarnistej z masłem, polędwicą i żółtym serem
KOLACJA: dopiszę

mało dzisiaj jedzenia, mało...i mój organizm to czuje.
Jutro będzie lepiej:)

AKTYWNOŚĆ:
30 minut orbitrek


Nie udało mi się dzisiaj pojechać na siłownię, nie miałam totalnie czasu.
Ale jutro rano jadę i przy okazji skorzystam z sauny:)

Moja ostatnio ulubiona bluza z Sinsay:)



Przed wyjściem na sobotnią imprezę:


i fotomenu z ostatnich dni:)


  • LadyAmalthea

    LadyAmalthea

    24 stycznia 2014, 11:37

    Pięęęęknie wyglądasz!

  • Wiedzma.

    Wiedzma.

    23 stycznia 2014, 22:47

    No zajebiście Kochana :) Ale masz przystojnego faceta ;) Oboje jesteście cudowni :))

  • Gosia8D

    Gosia8D

    22 stycznia 2014, 16:23

    Pepco. Kupiłam dzisiaj też taki żółty neonowy. Jak ćwiczę i już się rozgrzeję to mam na sobie tylko spodenki i taki stanik :D

  • uluSskAaa

    uluSskAaa

    22 stycznia 2014, 14:34

    Śliczna jesteś ;)

  • zjedzwarzywko

    zjedzwarzywko

    22 stycznia 2014, 14:20

    super ta bluza. I wogole to sliczna fryzurka!!

  • naughtynati

    naughtynati

    22 stycznia 2014, 12:59

    ale super spadek!! gratuluję!! :)))

  • laila19

    laila19

    22 stycznia 2014, 12:46

    W życiu bym nie powiedziała że ważysz 73,7 kg ! Max bym Ci dała 65 kg :) Masz świetne nogi :* Powodzenia :*

  • tylkojednababeczka

    tylkojednababeczka

    22 stycznia 2014, 10:42

    Ja właśnie noszę zazwyczaj spódniczki i bardziej dopasowaną górę :) spodnie bardzo rzadko...u mnie waga nadal stoi :) zatrzymała się na 72 i nie chce się poddać, ale to nic, przeczekam cierpliwie :) Trzymam kciuki! hotdog'iem się nie przejmuj

  • Martusiolina

    Martusiolina

    22 stycznia 2014, 07:34

    Ekstra wyglądasz! :) Też chce taką bluzę ;

  • Maliniacz

    Maliniacz

    21 stycznia 2014, 20:36

    Szczęściara :P mi też mogła by wpaść taka stówka ;D świetna bluza :) pozdrawiam :))

  • zdrowenawyki

    zdrowenawyki

    21 stycznia 2014, 20:32

    Super wyglądasz, ciuchy z lumpka nie są złe , sama odwiedzam sporadycznie :) Tak trzymaj! Powoli i do przodu!!

  • karolka15152

    karolka15152

    21 stycznia 2014, 19:15

    Świetna bluza ! Gdzie mogę taką kupić? :)

  • ToTylkoOsiemKilo

    ToTylkoOsiemKilo

    21 stycznia 2014, 18:50

    Na zdjęciu z ręki w drugim rzędzie na prawo wyglądasz jak beata tadla bez kitu! super :)

  • odNowa3

    odNowa3

    21 stycznia 2014, 16:59

    Szminka pasuje, świetnie wygladasz, wygladacie: )

  • x001x

    x001x

    21 stycznia 2014, 15:32

    Rozpoczynałam z początkową wagą więc wiem jak teraz ciężko, ale damy radę!

  • Blackfield

    Blackfield

    21 stycznia 2014, 15:11

    Też mam problem z piciem wody. Stówka też by mi się przydała :D

  • BigMum

    BigMum

    21 stycznia 2014, 13:55

    nie wierze ze wazysz ponad 70 swietnie wygladasz- ładna z ciebie dziewczyna - gratuluje spadku :)

  • CaramelVanillaa

    CaramelVanillaa

    21 stycznia 2014, 13:35

    Gdzie Ty chowasz te ponad 70 kg? :)

  • typowa

    typowa

    21 stycznia 2014, 11:30

    Pięknie wyglądasz :) I gratuluję wyniku!

  • Papilotka1990

    Papilotka1990

    21 stycznia 2014, 11:26

    szczęściara :) bardzo dobry spadek u mnie nawet na początku waga spada w żółwim tempie, od stycznia 1,5 kg a dietkę trzymam, zero słodyczy, chleba prawie w ogóle, po 18-19 nic, i wylewam siódme poty na orbim a tu tak wolniutka, zawsze odpuszczałam ale teraz mam mobilizacje swój cel i nie odpuszcze:P