1.01.2015. Pierwszy dzień Nowego Roku, nowych postanowień, nowych wyzwań i dzień zamknięcia wszystkich starych spraw.
Dla mnie to również pierwszy dzień walki o siebie, o swój wygląd, o powrót do ciała, które kochałam ( dokładnie 7 lat temu ).
Zaliczyłam dziś trening z Ewą Ch.
Dokładnie ten. Udało mi się wytrzymać całe 10 minut. Może to nie wiele, natomiast pierwszy krok do nowej siebie.
Co do posiłków, mało kaloryczne, natomiast jeszcze nieregularne i niedopracowane tak jak bym tego chciała.
Powoli dojdę do wprawy i ogarnę wszystko!!! :)
Trzymam kciuki za swoje postępy oraz Wasze noworoczne postanowienia!!! Wspólnie damy radę! :)
sobotka2014
2 stycznia 2015, 18:21czesc, nie wiem czy powinnam cos radzic, bo jestem na poczatku drogi tak jak Ty, ale nie przjmuj sie ,ze wytrzymalas 10 minut, bo jak katowalabys sie dluzej to znienawidzisz cwiczyc. Wydaje mi sie ,ze musimy sie w to powoli wkrecac, zeby przejsc przez to mniej bolesnie. Trzymaj sie I pamietaj nie poddawaj sie! Bedzie dobrze tylko musisz sie zawziac!
Emilia2510
2 stycznia 2015, 20:23zgadzam się, dlatego też nie katowałam się dalej :) Dziś wybrałam łatwiejszy trening i udało się !!! :) Również się trzymaj i powodzenia. :)
Emilia2510
2 stycznia 2015, 15:21Dzięki, cenna uwaga :) Dziś odkryłam skalpel z krzesłem wygląda nieźle :)za godzinę będę ćwiczyć to dam znać czy wytrwałam :)
Emilia2510
2 stycznia 2015, 14:51Dziękuję. Z Wami na pewno :)
sylmuch1
2 stycznia 2015, 14:46Dasz radę.. trzymam za Ciebie kciuki:))