Wczesny ranek, dzieci jeszcze śpią. Tak więc mam chwilę dla siebie..... Kawa mi pachnie, tylko słońca za oknem brak. I tak sobie myślę......
Z dietą, ćwiczeniami i wagą, jak na razie idzie do przodu - i oby tak było dalej. Jeszcze ze 2-3 tyg i treningi powinny mi wejść w nawyk ( tak przynajmniej zakładam ).
I tu, pojawia się kolejny pomysł. Na chwile obecną tylko pomysł ( lub aż, jak kto woli ). Palenie....... No jestem smokiem. Nie da się tego ukryć. Paczka dziennie lekką ręką. Kopcenie, ma wpływ na moje zadyszki, kondycję i masę innych dolegliwości.
I tu pojawia się pytanie. Jak się od tego gówna uwolnić? Jak skończyć z paleniem? Głównym problemem jest to, że ja lubię palić. Jakkolwiek głupio to brzmi, ja tę czynność lubię. Nie mniej jednak, chciałabym podjąć próbę walki z nałogiem. Tylko jak się za to zabrać? Czy macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Rady? Pomysły?
...................................................................................................................................
Po wczorajszym pięknym spadku, miałam tyle werwy, że wieczorem wybrałam się z moim Gnomami na basen :) Oj ile było szaleństwa :) Niby nie trening, niby nie zrobiłam 20stu basenów ale wymęczyłam się z nimi chyba bardziej niż na porannym TO :)
...................................................................................................................................
Sobota będzie intensywna. Sprzątanie, pranie itd. Może uda mi się wieczorem wpleść jakąś małą aktywność fizyczną :)
EfemerycznaOna
18 września 2016, 21:14Moja mama zmarła na raka płuc właśnie przez to gówno, pomyśl ile lat życia przez to tracisz. Masz dzieci jest dla kogo walczyć. Z treningami zobaczysz wejdą w krew jestem pewna.
agaa100
18 września 2016, 07:00Dasz radę z paleniem - musi się udać!!! A treningi faktycznie wchodzą w krew , potem bez nich jest tak jakoś łyso ...
Emilia2510
18 września 2016, 10:50Oj bardzo bym chciała, żeby się udało. Postanowiłam odkładać do skarbonki za każdą niekupioną paczkę. Tym sposobem do końca roku miałabym ponad 1300 zł odłożone. To też ogromna motywacja :)
Bobolina
17 września 2016, 23:28spokojnie, sprzatanie tezs ostro daje popalic:) fajne ze Twoje "gnomy" sie wybawily;) co do rzucenia palenia to nie mam z tym problemu ale moi znajomi rzucili za pomoga desmoxanu, moze Tobie rowniez pomoze;>
Emilia2510
18 września 2016, 10:48Oj szaleństwa były :) Desmoxanu na razie jeszcze nie kupiłam. Zobaczę najpierw na ile mam silnej woli :P
Mufinka2016
17 września 2016, 12:47Mój kolega bardzo palił tez kupił desmoxan.. Podzialalo plus silna wola . jeśli dałaś rade schudnać! To nie dasz rady rzucić palenia ! :D Oczywiście ze dasz rade !
Emilia2510
18 września 2016, 10:47Dzięki, że we mnie wierzysz :) Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
snowflake_88
17 września 2016, 12:33Mojemu chłopakowi pomógł Desmoxan, trzeciego dnia brania tabletek zapalił papierosa, po jednym zaciągnięciu fajek tak nie smakował że zrobiło mu się słabo, wyrzucił go i nigdy więcej nie zapalił, więc jak widać nawet jakiejś mega silnej woli nie trzeba :)
Emilia2510
17 września 2016, 12:40Oooo. I to jest cenna informacja. Bo tak jak jiz tutaj wcześniej wspominałam, zastanawiałam się nad skutecznością takich tabletek :-) A jak sobie radził z rękoma? Bo ja podejrzewam ze mogę tu mieć problem. Lubię palić ;-) heh i czy wspomagał się jakimiś gumami, landrynkami itp?
snowflake_88
17 września 2016, 12:43W sumie to nie miał jakiegoś problemu czym zająć ręce. ''Wspomagał'' się niestety podjadaniem, przytył przez to trochę.
Emilia2510
17 września 2016, 12:46I tego się trochę obawiam ;-) Że może to być ciężkie podczas diety. No nic. Robie rozeznanie dalej i jakaś decyzję podejmę :-) Dziękuję bardzo za wszystkie informacje :-)
aska1277
17 września 2016, 12:07bez silnej woli nie ma szans... to tak jak z dietą :( niestety....
.Wiecznie.Gruba.
17 września 2016, 12:00Ja nie palę ale myślę, ze to też siedzi w głowie. Tak jak z odchudzaniem musisz postanowić i definitywnie przestać palić. Nie tak, ze dajesz sobie czas, ze teraz palisz mniej potem znów mniej.... nie. Musisz rzucić od razu
Emilia2510
17 września 2016, 12:04Tu pewnie masz rację. Pytanie, czym się można "wspomódz". Tabletki ( czy one faktycznie coś dają ), gumy.... Nie mam pomysłu. A chciałabym to sobie jakoś zaplanować. Co robić w krytycznych momentach. Nie chcę się od razu rzucać bez przygotowania, bo polegnę i będę miała dopiero doła :D
.Wiecznie.Gruba.
17 września 2016, 18:09Myślę, ze tabletki czy gumy tak samo nic nie dadzą jak i jakiekolwiek na odchudzanie. Po prostu musimy te nałogi przezwyciężyć same
aska1277
17 września 2016, 11:56palenie fuj fuj bleeeee... Ja jestem wrogiem nr 1. Moja Mama brała tabletki desmoksan jeśli się nie mylę i juz 3 lata nie pali...Kiedy miała ciągotke do zapalenia rzucała się w wir robótek ręcznych :) Więc jeśli jest coś co lubisz robić to powinno się Tobie udać to rzucić :)
Emilia2510
17 września 2016, 12:01Zastanawiam się właśnie, na ile takie tabletki są pomocne, tak realnie. Wiem, że najważniejsza jest silna wola. Natomiast przeglądałam różne opcje tabletkowe i zastanawiam się czy faktycznie coś dają czy to takie placebo :)