Dalej calkiem pozytywne nastawienie do diety, mam nadzieje ze zawsze juz tak bedzie i bede umiala sama sie motywowac w trudnych chwilach. A schody zaczynaja sie juz dzis... Wyjezdzam dzis na imprezenurodzinowa. Najpierw prawie 1000 km w jedna strone, impreza w sobote iw niedziele powrot, znowu 1000 km. Nie bedzie mozliwosci przygotowywania posilkow i pewnie przystanki beda na stacjach benzynowych,wiec z jedzeniem dietetycznym moze byc problem:-(
6.30 kawa
7.15 2x kanapka z bialym serem, ogorkiem i pomidorem
9.40 2 x jablko
12.30 serek wiejski pomidor i ogorek
14.30 2 x sliwka
z kolacja nie wiem jak bedzie, bo w trasie ja zjem. Ale tkwi mi w glowie zasada, aby jednak wybierac cos zgodnego z dieta ( co wczesniej sobie odpuszczalam ibylo to czesto powodem przerwania mojej diety)
Sama trzymam za siebie kciuki, zeby nie odpuscic!!!!