Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[41.] TEN NA GÓRZE MNIE KOCHA...

Zadzwoniłam do dentysty. Przygotowana byłam na skamlenie, by przyjęła mnie w piątek, a tutaj niespodzianka pani doktor zapytała czy nie mogłabym przyjść dzisiaj. Odpowiedź mogła być tylko jedna, czyli: "tak, tak, tak" ;) 

Na śniadanie wszamałam kasze jaglaną z burakami oraz nektarynkę i banana. A wszystko zapijam czarną kawą (bez żadnych dodatków). Obiadu raczej nie będzie...z mojego skromnego doświadczenia (niestety omijam stomatologów szerokim łukiem) wiem, że po zabiegu raczej jeść nie wolno przez co najmniej godzinę. Ale słowo kolację wchłonę - pewnie moja matula kupi winogrona lub...truskawki :)