Niestety w tym tygodniu waga zatrzymała się. Dieta była utrzymywana, ćwiczenia też a kilogramy nie chcą spaść. Po pierwszych 3 kg, teraz trochę się zniechęciłam. Zaliczyłam lekkiego doła, ale na drugi dzień wszystko wróciło do normy. Dobrze że mam wsparcie u mojego partnera, który pociesza mnie jak może. Trochę użalam się nad sobą, brak mi cierpliwości i wytrwałości. Chciałabym aby można było schudnąć np. w 3 miesiące. Ale zdaję sobie sprawę że przyrost kilogramów następował przez długie miesiące, o ile pamiętam to trwało ok. 2-3 lat. Więc odwrotny proces też powinien trochę potrwać, przynajmniej 1 rok. Tak sobie to tłumaczę ale nie jest lekko, łatwiej było przybrać niż teraz zgubić. Ale cóż, rękawica rzucona trzeba to dalej ciągnąć.