Odbyłam już dwa treningi. Rzeczywiście są dostosowane do mojego poziomu sprawności. Na początku chciałam w ogóle zrezygnować z ćwiczeń, nawet się popłakałam z tego powodu i załapałam doła. Co ja stara baba wyprawiam? Zachciało mi się jakiś diet, ćwiczeń, wszystko bez przemyślenia i na żywioł. Takie są moje wady, najpierw coś robię, ponieważ myślę że to jest właściwe, a po pewnym czasie emocje opadają i pojawia się pytanie: po co mi to potrzebne? Szybko się zapalam do pomysłu ale brak mi wytrwałości w dążeniach do celu. Ale minęło dwa dni, uspokoiłam się i pomyślałam że skoro już zapłaciłam to spróbuję. Jak nie wyjdzie to trudno. I tak zaczęłam. Okazało się nie taki wilk straszny jak go piszą. Wstąpiła we mnie maleńka nadzieja że może coś z tego się urodzi.
angelisia69
15 czerwca 2016, 13:32jaka stara baba?o lasce chodzisz?jesli nie to wcale tak nie mysl o sobie.Kobiety w dzisiejszych czasach 50+ sa aktywne,zdrowe i zadbane nie to co kiedys.Widzialas Bojarska?jest trenerka a ma po 50tce i niejedna mloda zawstydza kondycja.Pracuj dla siebie bo naprawde warto,bezwzgledu na wiek
geza..
15 czerwca 2016, 10:13W kazdym wieku jest czas na zmiany!;)...ja w 5 miesiecy zgubilam ponad 20 kg....a jestem prawie w twoim wieku!...wiec mozna...tylko trzeba chciec;) POzdrawiam i zycze milego dnia ;))