Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co ja tu robię i planowany cheat meal


Hej!:)

Wstałam dziś ledwo o 7.00 i na siłownię (gdzie mogłabym spokojnie pospać nawet do 9.00,bo pracę mam mniej więcej na 10-11.00 ). Na początku nie mogłam się ogarnąć tak mi się nie chciało dziś,a w głowie głos zwodniczy:,,Co ja tu robię?". Nie poddałam się i skończyłam dzielnie cały trening💪. Wieczorem mój P zabrał mnie do kina na ,,Politykę"Patryka Vegi(nie spojleruję,same zobaczcie). Mi się podobał. Lubię kontrowersyjne tematy. W domu leżały w szafce chipsy Lay's o smaku serowym,więc postanowiliśmy je w końcu zjeść na spółkę. Przez większość dnia postarałam się mało zjeść, by mieć miejsce na niezdrową ,pyszną przekąskę. Więcej grzechów nie pamiętam. Jutro postaram się zjeść mniej też,by nie odbiły się na wadze tak bardzo chipsy🐷.

Śniadanie:

Przekąska w pracy:

Kawa z mlekiem 

Obiado-kolacja:7 pierogów z mięsem podsmażone na 1 łyżce oleju rzepakowego 

1 Szkl soku pomarańczowego 

Przekąska w kinie: pół paczki Lay's serowe i puszka coli 

1,5l wody 

45 min siłowni 

12 000tys.kroków(postęp w tygodniu)