Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Smacznie dopasowana dzień 2 i się poddaję!


Nie dam rady! Nie mogę! Dieta byłaby fajna, gdyby tego jedzenia było połowę. Rozumiem śmieszne kalkulatorki, pobudzanie metabolizmu sraty taty. Ale wiecie co? NIE MA FIZYCZNEJ MOŻLIWOŚCI zeżreć na obiad WIELKĄ MICHĘ ryżu z indykiem i warzywami. Rozumiem na dwa razy, ale nawet na trzy razy nie dam rady... Ryczeć mi się chce jak patrzę na to jedzenie, nie mogę nic więcej w siebie wmusić... A jeszcze mam wlac 2.7l wody... Ja się pytam GDZIE? Macie jakieś pomysły? Bo chyba jednak wrócę na swoją własną dietę, tylko trochę zwiększe kaloryczność poprzez dodanie ryżu, makaronu i trochę pieczywa żytniego.. Nie dam rady tak wpieprzać.

  • marta_kokocinska

    marta_kokocinska (pracownik Vitalia.pl)

    10 kwietnia 2017, 09:24

    Skontaktuj się proszę ze swoim dietetykiem. Żeby schudnąć trzeba jeść i pić odpowiednią ilość wody. To normalne, że niektórzy mają na początku trochę z tym trudności, kwestia zmiany nawyków żywieniowych. Mocno trzymam za Ciebie kciuki, wierzę, że dasz radę :)

    • Eulidia

      Eulidia

      10 kwietnia 2017, 09:58

      Kontaktowalam sie juz. Niestety powiedziano mi, ze powinnam jesc wyznaczone porcje, ale nie jesten w stanie tego zrobic jezeli w tym czasie chce normalnie pracowac i funkcjonowac.. Jak jem tyle ile jest w jadlospisie jest mi niedobrze, jestem ociezala, senna i nie do zycia. Nie wytrzymam tak. A do pracy chodzic musze.. Bede korzystac z tej diety ale nie dam rady sie stosowac do niej co do joty.

  • dietetyczna92

    dietetyczna92

    9 kwietnia 2017, 18:52

    Ja jestem na smacznie dopasowanej i nie narzekam. Jak dla mnie dieta jest super, jak coś mi nie smakuje to po prostu to zmieniam i tyle. To wszystko jest w głowie :-) Ale już jak kto woli, ja wolę schudnąć powoli i na zawsze na rozsądnej diecie :-) Powodzenia!

    • Eulidia

      Eulidia

      9 kwietnia 2017, 19:08

      Nie mam problemu z chudnięciem powoli. Mam problem z odchudzaniem się, które ogranicza mi moją sprawność i zdolnośc wykonywania codziennych czynności i chodzenia do pracy... A jak się napcham do granic możliwości fizycznych, nie jestem nawet w stanie się poruszać. Nie znasz tego uczucia?:P

  • GrzesGliwice

    GrzesGliwice

    9 kwietnia 2017, 12:31

    To chyba typowa reakcja... ja również nie wyobrażałem sobie tego, że można tak często i tak dużo jeść... ale powiem Ci, że można i nawet trzeba. To działa... Z czasem przywykniesz do tego wszystkiego. Nie poddawaj się...

    • Eulidia

      Eulidia

      9 kwietnia 2017, 17:01

      już postanowiłam, że dietę mocno zmodyfikuję, bo nie jestem w stanie takiej ilości jeść. Muszę też chodzić do pracy a taka nażarta nie dam rady

  • DuskHunter

    DuskHunter

    9 kwietnia 2017, 11:13

    Też mam czasami ten problem i rozkładam porcję na pół, przez co niekiedy mam 5 posiłków zamiast planowanych 4. Najdziwniejsze jest to, że mimo tych wielkich porcji ja na prawdę chudnę.

    • Eulidia

      Eulidia

      9 kwietnia 2017, 11:32

      wierzę, ale żeby zjeść dane porcje musiałabym je rozłożyć nie raz na 3 przez co z planowanych 5 posiłków mam z 8... Wczoraj mimo moich najszczerszych chęci i prób nonstop mieliłam gębą i czułam się źle - ociężała, senna i nic mi się nie chciało. Jak w takim stanie chodzić do pracy, gdzie sporo chodzę i wdrapuję się po schodach?:) Nie da rady. Niestety ta dieta przestrzegana co do joty nie jest dla mnie. Już nie wspomnę o tym w jaki sposób mam wiadro jedzenia przynieść do pracy? xD

  • Tereenia

    Tereenia

    9 kwietnia 2017, 07:06

    Też na SD mam czasami problem z ilością jedzenia - 3 kromkami chleba na śniadanie czy 100g ryżu na obiad. Nie trzymam się ściśle jadłospisów ale z powodu chorób u mnie jest problem z ilością węglowodanów, których dla mnie w tej diecie jest za dużo. Postaraj się wymieniać posiłki tak aby było w nich więcej kalorycznych potraw a wtedy objętość będzie mniejsza. Jeśli w ramach śniadania będziesz miała jajecznicę z 4 jajek to chleba będzie sporo mniej a objętość taka, że da się to zjeść. Podobnie jeśli w obiedzie będzie dodatek śmietany czy np. mozzarelli, fety. Są posiłki gdzie jest np. szynka, jajko i ser żółty - wtedy kromek chleba jest mniej. Albo owoce czy twarogi z dodatkiem orzechów - są kaloryczne więc pozostałych składników jest mniej. Przy każdym przepisie masz objętość w g więc od razy wiadomo czy wyjdzie tego talerz czy wielka micha. Na początku trzeba poświęcić sporo czasu na szukanie potraw ale jeśli te pasujące dodasz do ulubionych, to potem będzie Ci łatwiej układać jadłospis. Ja nie kieruję się listą od dietetyka ale korzystam z opcji szukaj i zakładki lubię. Oczywiście trzeba też patrzeć na makra pokazane w podsumowaniu. Powodzenia!

  • mtsiwak

    mtsiwak

    9 kwietnia 2017, 03:39

    Na SD mialam ten sam problem. Dwa litry szpinaku z jablkiem i bananem.... no nie dalo rady. Plus zlozonosc tej diety. Nie dla mnie. Szukaj dalej az trafisz na cos, co bedzie Ci odpowiadalo. Jesli chcesz namiar na kogos dobrego pisz na priv - pracuje przez internet, mega solidny gosc ;)

  • GrubaJa21

    GrubaJa21

    8 kwietnia 2017, 20:37

    Jedź tyle ile dasz radę. Już przygotowując posiłki, rozważ czy porcja nie będzie za duża. Wydałaś pieniądze, szkoda, żeby miały pójść w błoto. Spróbuj skorzystać z tej diety na ile się da chociaż miesiąc. I powiem ci, chyba jesteś jedna z nielicznych, które narzekają, że na diecie mają za dużo jedzenia :D

    • Eulidia

      Eulidia

      8 kwietnia 2017, 20:38

      bo tu jest po prostu jakaś przesada. A żadna przesada nie jest dobra...

  • aniucha24

    aniucha24

    8 kwietnia 2017, 20:05

    Może na razie jedz tyle ile dasz radę. Pewnie jak trochę schudniesz to zaczniesz być głodna i jeść

  • Estysia

    Estysia

    8 kwietnia 2017, 20:04

    To lepiej, niż u mnie. Ja jestem na diecie 1500 kcal i wiecznie żreć mi się chce!!!

    • Eulidia

      Eulidia

      8 kwietnia 2017, 20:09

      uwierz mi, że wolałabym się zamienić. Jak sama ustalałam sobie posiłki to jadłam 1800kcal i byłam najedzona.. A teraz... Masakra :(

  • LinuxS

    LinuxS

    8 kwietnia 2017, 20:03

    Racja, najpierw sprawdz czy nie da sie zmienic. Pozniej ewentualnie wymieniaj posilki (lekko wkurzajace i czasochlonne, ale zawsze jakies rozwiazanie). Trzecia opcja to trzymaj sie diety, ale jedz polowe czesci posilkow. Jak nie dasz rady wcisnac to trudno. Szkoda, ze zaplacilas i nie mozesz w pelni skorzystac. Zakladam, ze wykupilas na jakis krotki czas, wiec jak czasem nie dojesz to nic sie nie stanie. W to miejsce mozesz zjesc cos mniejszego ale bardziej kalorycznego, jesli sie okaze ze kazdy posilek musisz dzielic na pol. Kiedys ludzie nie liczyli makr, piramida zywieniowa zmienila sie znaczaci przez lata, wiec bym sie nie spinala by trzymac sie tych wytycznych.