Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12 dzien WO


Samopoczucie fizyczne coraz lepiej. Nadal nie mam tej nadludzkiej energii o ktorej pisali i mówili mi przed przejsciem na post.. Ale mam lepsze tętno. Tesknie za jedzeniem innym niz te okreslone warzywa i nieliczne owoce.. Ale na razie sie trzymam. Dzis w pracy kolezanka wylozyla pączki do poczestowania sie. Pachnialy jak kolezanki sie zajadaly.. Ehh momenty kiedy czuje sie zapach innego zarcia sa najtrudniejsze. Jutro wianki. Boje sie troche tych wiankow bo bedzie tam duzo jedzenia do deguatacji, ludzie beda z piwem i pysznosciami chodzic, a ja? Nooo soczek warzywny se strzele.. Ale z drugiej strony chce isc na koncert t.love i na fajerwerki... Wolalabym sie zamknac w domu z jednej strony, bo latwiej wytrzymac w diecie, ale tez bardzo chce isc na ten koncert i na fajerwerki :( ehhh to nie fair...