Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
16 MARZEC cd.


Tak jak było w planach były warzywa na patelni, pierś z kurczaka i ryż do tego. Pychota, uwielbiam takie frykasy. Sama się dziwę, że zostawiłam jeszcze porcyjkę, na jutro, jeszcze tydzień temu wszystko bym wciągnęła, ale wzięłam mniejszy talerz i takim sposobem zostało, co nieco ? chyba mogę być z siebie dumna!

Obiad udało mi się zjeść około godziny 17.00, potem po18.00 było tylko jabłuszko i koniec na dzisiaj. Trochę bolała mnie głowa, więc szybko poszłam spać i udało się!

 

17 MARZEC

Nie wiem czy to możliwe, ale jakoś czuję się lżejsza!

?ale tak, po dwóch dniach?

Dziś śniadanko, jak co dzień 6.30 -7.00 2 kromki białego pieczywa z masłem wędliną i tym razem z rzodkiewką , kawka z mleczkiem.

Muszę jeszcze popracować nad tym,żeby nie pić kawy rano tylko jakiś soczek. Nawet dzisiaj się nad tym zastanawiałam, ale oczy mi się tak kleiły, miałam wrażenie, że nie dojdę do pracy jak nie wybiję kawki. Nie wiem czy to się uda!

10.00

150g jogurtu morelowego + 1 kiwi i pół pomarańcza

Między czasie 2 zielone herbaty i 0,25 l wody. Staram się pić, ale ciągle o tym zapominam, jakoś nie mam potrzeby picia, więc wypicie dziennie 1,5l wody nie będzie łatwe!

 

Wczoraj zakupiłam sobie ?dietę smacznie dopasowaną? na miesiąc, ciekawe, jakie smakołyki mi zaproponują! Zaczynam od soboty, a na razie sama zmagam się z pokusami, które doprowadziły mnie do 88 na liczniku! Tym razem musi się udać!