Mój wczorajszy obiadek to kawałeczek piersi z kurczaka( taki mały skrawek który odkroiłam od całej piersi) ugotowany na parze z ziołami i pół woreczka ryżu z łyżeczką masła bo taki suchy nie wchodził! I jeszcze garść suszonych śliwek!
Zrobiłam też tą pierś z suszonymi pomidorami na parze i miałam dziś do chlebka na śniadanko, niestety z białym pieczywem, bo innego nie miałam! I oczywiście kawka z mleczkiem!
Na II śniadanko muszę zjeść resztę paszczetu sojowego więc pewnie będzie pieczywo MACA i kiwi. Nie zapominając o zielonej herbacie!
LUNCH to twarożek ziarnisty (150g i jakieś 132KCAL)