Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień za mną


...oj łatwo nie było , cały tydzień był ciężki czas leciał jak szanony i brakło czasu na wszystko, nie ćwiczyłam, ciężko było utrzymać regularne posiłki , jakaś totalna kicha. Na wadze, tradycyjnie kilo w górę kilo w dół i tak na przemian - raz tak , raz siak

WEEKEND minął na przedświątecznych porządkach i zakupach - zajechana jestem :( , a jeszcze tyle roboty przede mną - oczywiście jak ja umyłam wszystkie okna to dzisiaj leje cały dzień :(...  i jeszcze cały tydzień pracy, jedyne pocieszenie to to, że w pracy łatwiej o regularne posiłki - sałatka na jutro do pracy gotowa więc mam nadzieję że będzie lepszy tydzień niż miniony

I - trzy kromki białego pieczywa z masłem żółtym serem jajkiem i pomidorem (dwa jajka) + kawa z mlekiem

II - OBIAD noga z kurczaka + ziemniaki + mizeria

III- dwa kabanosy

IV - płatki ryżowe na mleku 

KAWA - HERBATA 

WODA - mało :(