Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
9 grudzień


Już tyle tygodni minęło, a ja dalej w tym tkwię i nawet mi się to podoba..... Na razie

***

Troch nudzą mnie śniadania - na okrągło owsianka, jajecznica  - szybko i bez udziwnień , ale mnie to nudzi, macie może pomysł na szybkie , smaczne śniadanka BEZ CHLEBA OCZYWIŚCIE

***

Jedzenie do pracy grzecznie zabieram :)

świeżo wyciskany sok i jakiś obiad

Najczęściej obiad robię na dwa dni , żeby nie było że codziennie trzeba coś gotować 

***

Po dwutygodniowej przerwie , wróciłam na TRAMPOLINY, jak dobrze pójdzie dwa razy w tygodniu

***

Jeszcze  nie zaczęłam ćwiczyć w domu :(

***

ale jest nadzieja że to się zmieni -  ławeczka do brzuszków zamówiona 

***

REGULARNE POSIŁKI WESZŁY W KREW, CHOCIAŻ NIE SĄ JAKOŚ BARDZO UROZMAICONE TO PRACUJĘ NAD TYM CODZIENNIE

***

MAŁO WODY

***

ALE NAJWAŻNIEJSZE TO TO ŻE NADAL CHCĘ , I NIE ZAMIERZAM SIĘ PODDAWAĆ 

WIEM ŻE TO JUŻ BYŁO , ALE OBIECAŁAM SOBIE ŻE TYM RAZEM JAK WAGA STANIE I PRZESTANIE SPADAĆ TO JA ZACZNĘ DZIAŁAĆ JESZCZE BARDZIEJ

***

OD TERAZ ZACZYNAM DBAĆ O SIEBIE BARDZIEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK WCZEŚNIEJ