Jak mi ciężko pisze się ten pamiętnik. Jestem bardziej ścisłowcem i pisanie mnie trochę męczy. No, ale spróbuję.
Dobrze, że dzisiaj jest kochany piąteczek. Lubię popołudniowe piątki, bo człowiek ma świadomość, że przed min całe dwa dni wolnego. Jestem już zmęczona, a do ferii jeszcze dwa tygodnie i to bardzo trudne. Jedno mnie tylko pociesza. Jak muszę więcej pracować, to mniej jem.
karmo
28 stycznia 2011, 19:56Też jestem raczej "ścisłowcem" i rozumiem dobrze ;) Ale jakoś to leci. I pomaga. Pozdrawiam serdecznie!