I tym sposobem moje ferie dobiegły końca, a do szkoły zupełnie nie chce mi się wracać. Już się denerwuję na samą myśl o pracy. To chyba przemęczenie albo wypalenie zawodowe.
Wczoraj kręciłam hula hopem 1h 20 min, dzisiaj trochę mniej, bo tylko 30 min. To dlatego, że wzięłam się jeszcze za prace domowe typu sprzątanie, prasowanie, większe gotowanie.
A co do diety, to o dziwo pierwszy dzień nie czułam wcale głodu, choć zjadłam tyle co zwykle.
Zastanawiam się, do ilu doliczę dni w temacie, zanim osiągnę swoją wymarzoną wagę.
polishpsycho32
28 stycznia 2012, 01:49feri ferie i po feriach