Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Poprawienie stanu zdrowia i wyglądu po odstawieniu
pszenicy


Pewien ustęp książki świetnie obrazuje zmianę czasów w jakich żyjemy. Kiedyś duży wydatny brzuch był oznaką dostatku i bogactwa a dziś- no właśnie, dziś każdy z nas może mieć duży brzuch bo ponikąd wiąże się on z dostatnim życiem. Może świadczyć jedynie o tym, że coś z naszym stylem życia jest nie halo, że czegoś nadużywamy i powinniśmy coś zmienić. Autor książki - nazywa to w dość zabawny sposób a dokładniej- pszenny brzuch, synonimy? Owszem- precelkowy mózg, obwarzankowe jelito, albo ciasteczkowa buzia!:D
Autor twierdzi, że pszenny brzuch jest skutkiem nagromadzenia tłuszczu , związanego z wieloletnim spożywaniem produktów żywnościowych które powodują wydzielanie insuliny, hormonu odpowiedzialnego za magazynowanie tłuszczu.
W książce opisanych jest cały stos historii osób które zrzucają wagę i czują się o niebo lepiej po odstawieniu pszenicy. Ja- przytoczę tylko kilka z nich. Bardzo "wrył" się w moją pamięć rozdział z którego jasno wynika, że większość otyłych Amerykanów zdaje sobie sprawę ze swojej otyłości! Ba- mało tego, próbują nawet coś z tym robić. Zapytani co spowodowało aż tak duży przyrost masy , nie odpowiadają że tony jedzenia które pochłaniają. Co raz częściej słychać odpowiedzi w których z troską i zmartwieniem mówią o tym, że z dnia na dzień zmieniają swój styl życia, ćwiczą kilka razy w tygodniu, nie objadają się słodyczami, starają odżywiać się zdrowo, jeść produkty pełnoziarniste. No właśnie! jeść produkty pełnoziarniste- i tutaj mamy sedno problemu. Istnieje międzynarodowy trend do zmniejszenia ilości zjadanych przez nas tłuszczów i cholesterolu na rzecz zdrowych produktów pełnoziarnistych. Dziś- praktycznie 3/4 naszych posiłków- to posiłki węglowodanowe. Pszenica stała się międzynarodowym symbolem zdrowia. Dlaczego spośród aż tylu zbóż ludzie wybierają akurat pszenice? Jest ona wyraźnym źródłem glutenu w ludzkiej diecie.


Może zauważyliście, że zjadając na śniadanie tosty, gofry albo cokolwiek innego "kapiącego" od pszenicy przez kilka godzin walczycie z sennością albo po prostu po krótkim czasie macie ochotę powtórzyć śniadanko? A jak to wygląda po zjedzeniu jajecznicy? Ja osobiście- czuję się świetnie, mam mnóstwo energii a o kolejnym posiłku zaczynam myśleć dopiero po kilku dobrych godzinach.

WNIOSKI Z BEZPSZENNEGO EKSPERYMENTU
pełnoziarnisty chleb pszenny podnosi poziom cukry we krwi w tym samym stopniu albo nawet wyższym niż zwykły cukier. Stąd wniosek autora, że aby obniżyć poziom cukru we krwi należy wyeliminować z diety produkty które powodują jego wzrost- czyli pszenicę!
Autor wymienia liczne przypadki pacjentów którzy wracali po 3- miesięcznej kuracji bez objawów refluksu, cyklicznych skurczów, biegunek. Mieli poprawioną koncentrację i lepiej sypiali. Objawy astmy ustępowały, stali się szczuplejsi.

A teraz spójrzmy na zawartość pszenicy i spróbujmy zrozumieć dlaczego może ona płatać ludziom figle.
Mąka we współczesnej pszenicy składa się w 70% z węglowodanów a udział białka i niestrawnego błonnika waha się od 10 do 15%. Niewielką pozostałość wagową stanowi tłuszcz- fosfolipidy i wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Skrobię pszenicy stanowią złożone węglowodany. 75% stanowi amylopektyna, czyli rozgałęziony łańcuch jednostek glukozy a pozostałe 25% to to amyloza. W naszym przewodzie pokarmowym zarówno amylopektyna jak i amyloza są trawione przez amylazy, enzymy wydzielane przez gruczoły ślinowe i żołądek. Amylopektyna jest trawiona skutecznie na glukozę, natomiast amyloza jest trawiona mniej skutecznie i częściowo trafia do okrężnicy w swojej pierwotnej postaci. Zatem amylopektyna jest trawiona na glukozę i trafia do naszego krwioobiegu, a ponieważ jest trawiona najskuteczniej, ponosi główną odpowiedzialnosć za wzrost poziomu cukru we krwi. Oczywiście inne produkty spożywcze też zawierają amylopektynę ale w innej postaci niż ta występująca w pszenicy. Np, ta która pochodzi z roślin strączkowych, jest trawiona najsłabiej. Amylopektyna B która występuje w bananach i ziemniakach mimo iż jest łatwiej trawiona niż ta występująca w roślinach strączkowych to też w pewnym stopniu opiera się trawieniu. Najbardziej strawna forma amylopektyny jest zawarta właśnie w pszenicy. I to właśnie wyjaśnia dlaczego, porównując podobne ilości różnych składników, pszenica podnosi poziom cukru we krwi bardziej niż inne produkty. Im wyższy poziom glukozy we krwi po zjedzeniu jakiegoś produktu tym wyższy poziom insuliny i tym więcej zostaje odłożonego tłuszczu. Dlatego zjedzenie np. omletu z 3 jajek, który nie powoduje podwyższenia poziomu glukozy, nie zwiększa ilości tłuszczu zgromadzonego przez organizm, a dwie kromki chleba razowego uruchamiają insulinę i powodują wzrost ilości tłuszczu, zwłaszcza tego który odkłada się w rejonie brzucha czyli tzw. tłuszczu trzewnego.


Okej okej i tak mogłabym pisać i pisać , ale nie chce was zanudzać- jutro wstawię kolejne "streszczenie"!