Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzydziesty drugi dzien odchudzania 12.05.2012


Dzien sie zaczal strasznie...grill skonczyl sie o 5 rano, jeszcze ja jako poszkodowana, ni pijaca...musialam jechac do sklepu po alkohol, bo malo mieli, a potem jeszcze odwiesc pijanych haha. Wymyslili na grilu kalambury, ale tylko pokazywane, ale smiesznie bylo hahaha, najlepiej sluchajcie wymyslilam haslo Dirty Dancing, pokazywal kolega i tak najpierw poakzywal dirty to specjalnei pobrudzil sobei rece zeby pokazac brudne rece, ze po angielsku dirty-brudne hahaha, a pozniej zaczal seksownie wywijac tyleczkiem haha, probowal pokazac seksowy taniec myslalam, ze si eposikam ze smiechu....no ale co wstalam chyba po 12...albo i pozniej noi jestem chora...gardlo zawalone, katar, masakra, glowa boli, do tego jeszcze dostalam miesiaczke...i oczywiscie co ketanol musial byc bo inaczej bym umarla i nei wstalam z lozka..dopiero po poludniu...dostalam sniadanko do lozka:)

Śniadanie:

2 x wafel naturalny=72 kcal

1 x pasztet= 50 kcal

1 x zupka pomidorowa kubek= 72 kcal

 

Obiad:

1 x batonik zbozowy fitness=92 kcal

1 x batonik zbozowy= 120 kcal

1 x pomidorowa kubek= 68 kcal

Razem:566 kcal

 

Wiem ze malo ale nie mialam ochoty jesc...zle sie czulam.

  • fatty1986

    fatty1986

    13 maja 2012, 21:21

    zdrowka zycze..kalambury fajna zabawa:)

  • izi921

    izi921

    13 maja 2012, 12:00

    milkcoffe - No ale skoro nie miała ochoty jeśc bo źle sie czuła to czemu miała w siebie wmuszac jedzenie ? Ja osobiście gdy źle sie czuje to nie mysle o jakims dobijaniu bilansów czy jedzeniu bo wcale nie mam na nie ochoty . Przecież nie mozna jeść na siłe ;P

  • milkcoffe

    milkcoffe

    13 maja 2012, 11:55

    dżi, Boże widzisz i nie grzmisz, będzie jojo jak ta lala! batoniki zbożowe i gorący kubek! oj dziewczę pza tym że mało to strasznie niezdrowo!