Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Marzec 25/31.


Jak tam początek weekendu?

Ja wczoraj po południu wpadłam na pomysł żeby zrobić trochę porządku na podwórku. Ja złapałam za grabie tak grabiłam bite dwie godziny :) (pot) Kalkulator wyliczył mi spalonych 700 kcal.;) Na ćwiczenia już siły nie miałam. 

Przez ten ząb dieta idzie średnio. Zamiast chleba razowego jem coś co łatwo rozpuści się bez gryzienia więc w ruch poszły bułki. Resztki jedzenia strasznie lubią przesiadywać w miejscu po górnej ósemce. Muszę pozamieniać posiłki na te bardziej płynne. W poniedziałek muszę też wybrać się do dentysty, bo rana zaczyna nieładnie pachnieć. Płuczę usta wodą z solą, dzisiaj podjadę po szałwię i jakiś lepszy płyn do jamy ustnej. Jeden ząb a tyle problemów. :(

Mimo wczorajszych dobrych pomiarów mam wrażenie że w tym miesiącu zawaliłam sprawę, a wszystko przez brak tych ćwiczeń. Takie poczucie że nie dało się z siebie wszystkiego jest strasznie dołujące.

Może zakupy poprawią mój humor. 

Trzymajcie się i nie poddajcie weekendowym pokusom.

Pozdrawiam.

  • Aneetkaaa

    Aneetkaaa

    25 marca 2017, 15:30

    Szałwia trochę ukoi ból ale zapach hmm koniecznie musisz do dentysty żeby zakażenia nie było... Pięknie spaliłaś kcal jak masz przy czym pracować to dodatkowy wysiłek super :D

  • aniapa78

    aniapa78

    25 marca 2017, 09:59

    Nie masz zakwasów po grabieniu? Niezłe ćwiczenie. Co do zapachu też tak miałam po rwaniu 8. Siostra niedawno wyrywała i też tak miała.

    • Ewi44

      Ewi44

      25 marca 2017, 13:14

      Lekkie zakwasy czuję ale tylko w tych miejscach których nie wycwiczylam jeszcze. Masakra z tym zębem. I jak tu dać mężowi buzi :)