Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po wakacjach....


dawno mnie tu nie było a to dlatego że trochę sobie odpuscilam. Jedzeniowo starałam się być dość grzeczna ale za to bieganie poszło w odstawke.

Na wakacjach zero biegania nie to co w tamtym roku gdzie było 100%.

Na wadze po przyjeździe 73 kg. Dziś 72.60.

Dziś w planach bieg z dzieciakami ( ja bieg oni rowery). No coś trzeba zacząć robić. 

W zeszłym roku po wakacjach ważyłam 75.50 ( tedy nic nie przytyłam w wakacje) a po roku odchudzania i biegania (choć w ostatnim czasie trochę odpuscilam) na wadze 72,60.

No nie jest to jakieś spektakularne schudniecie co nie......

Ale nie poddaje się w walczę o 6 z przodu.....

Do boju.........

Oj..... żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce......