Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:(



Długo mnie nie było. Waga zwariowała a ja razem z nią. Pożerałam co popadnie, teraz wyglądam jak beczka. tak. opona ogromna jak już nie pamiętam kiedy. okropnie się z tym czuje. ale KONIEC Z TYM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj była herbata bez cukru, jeden gołąbek, na szczęście więcej w nim ryżu niż mięsa... No i teraz kawa ... co prawda z mlekiem i cukrem ale to zamiast słodyczy. taka mała rekompensata. brzuszków 100. jak tylko się zrobi cieplej biegam. już się umówiłam z kolegą, razem większa motywacja i raźniej trochę. Pozdrawiam wszystkie zawzięte Panie... Miłej niedzieli :)