Dzis jestem troche podlamana caly czas mam wrazenie ze jem za duzo, tymbardziej ze dzis z rana warzylam sie na twardej powierzchni i waga pokazala 59,7 kg
Bede warzyla sie tylko na twardej powierzchni, bo mimo tego ze mam wykladzine w pokoju ale sprawdzilam, ze zalezy w jakim miejscu ja postawie waga sie rozni gramowo...
Tak wiec zeby miec pewnosc bede warzyla sie sie w kuchni na twardym.
Co dzis zjadlam :
-kawa z mlekiem 2%
-miseczka platków low fat (ok 400kcal)
-jogurt mały activia low fat + brzoskwinia (120kcal)
-salatka =poł puszki tunczyka+2 jaja na twardo+mały ogórek świeży+sałata+ 3 łyzeczki majonezu light (ok 400kcal)
-pol batonika low fat (40 kcal)
-zielona herbata bez cukru (0 kcal)
= ok 1000kcal
Teraz sobie tak mysle ze moze waga stanac w miejscu skoro codziennie cwicze ok 30 min, tluszcz moze zamieniac sie w miesnie i waga stoi ale czuje sie szczuplo, nie objedzona, nie ciezka.
Pierwsza noc byla ciezko( wczorajsza) o 5 rano wylaczylam laptopa, masakra.
Posilki mi sie przesunely
13-kawa
14-sniadanie
16-16 30- podwieczorek
19-19 30- obiadokolacja
Nie chce mi sie dzis cwiczyc bo sie wykapalam i nabalsamowalam i jak sobie pomysle ze znowu bede musiala to mi si enie chce, ale nie poddaje sie;)