Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
JAK ZACZĄĆ BIEGAĆ, dla wszystkich, ktorzy tego
wszczesniej nie robili

Witajcie Kochane:*
Dzis znowu ruszyłam z bieganiem, tym razem przebiegłam 3,6 km :) spalene 283kcl!!1 Hurraaa Ewka ruszyla w koncu ten zasiedzialy zad i zaczela cos ze soba robic:)
Dziekuje, ze tu ze mna jestescie, to mnie na serio napedza:)))

Wczoraj zjadlam to co napisalam, postanowilam ze nie bede sie tak destrykcyjnie trzymac diety tylko jsak bede miala ochote na kotleta w panierce to go zjem, za to obiecalam sobie ze bede biegac codziennie:) mysle zo to i tak i tak da swoje efekty a przeciez nie mam do zrzucenia 20 kg tylko co najwyzej 6:) co na ten temat myslicie?

A teraz wracam do tematu, znalazlam to kiedys na jakiejs fajnej stronce wiec postanowilam ze sie podziele:)

Istnieje gotowy plan dla osób z nadwagą - zwany “10 tygodniowym” , który bez bólu i kontuzji doprowadzi Was do 30 minutowego biegu ciągłego. Po drodze - rzecz jasna - zrzucicie parę kilogramów i to na mur beton.

Oto założenia planu:

1. tydz. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy).

2. tydz.Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy).

3. tydz.Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy).

4. tydz.Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy).

5. tydz. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).

6. tydz. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).

7. tydz. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy).

8. tydz. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy).

9. tydz.Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy).

10. tydz. Biegnij 30 minut.

Parę uwag dodatkowo:

1. Dobre buty - ciała macie w nadmiarze, więc bieganie w butach bez amortyzacji zmasakruje Wam stawy, wiązadła i ścięgna. Jakie buty? Asics, New Balance, Adidas, Kalenji, Joomla, Woolf (te ostatnie tańsze, ale też dobre). Oczywiście chodzi o buty DLA BIEGACZY ( o takie pytajcie w sklepach - ja polecam Decathlon) a ja osobiscie biegam w reebokach z tej kolekcji :


2. Nawierzchnia - z powodów wym. powyżej - biegajcie po leśnych ścieżkach, ubitej ziemi, szutrach. Jeśli już po twardej nawierzchni to NIE PO BETONIE, a po asfalcie - wbrew pozorom jest na swój sposób “spręzysty”.

3. ŻEBY ZRZUCIĆ SADŁO, TRZEBA BIEGAĆ WOLNO! W tempie, tzw. “konwersacyjnym”, czyli umożliwiającym normalną rozmowę w trakcie biegu. ZAWSZE lepiej za wolno, niż za szybko.

4. Uważajcie z ważeniem! Bieganie nie tylko odchudza, ale również powoduje rozwój mięśni, które są cięższe, niż tłuszcz, co może sprawiać wrażenie, iż waga stoi w miejscu, ew. “leci” wolno. Nie przejmujcie się tym. Poprawę zauważycie głównie w pasie, udach, pośladkach. Wasza sylwetka zacznie robić się SMUKŁA i bardziej, hmmm, sportowa … Zaczniecie zmieniać ubrania na coraz mniejsze rozmiary, w tempie które naprawdę może zadziwić otoczenie.

Ja zaczelam wg tego planu, narazie oczywiscie jestem na 1 etapie czyt. najprostszym, ktorym ciezko sie zniechecic, ale jezeli nie bede dala rady biec po 4 tygodniach 7min to sie przejde w koncu sie uda:) Najgorzej ze pale papierosy, i co najgorsze nie chce rzucac tego iswinstwa, nie pale duzo bo ok 5 papierosow na dobe, ale to jednak cos...


To dzisiaj na tyle trzymajcie sie kochane, u mnie fajne slonko wiec moze pojde sie troszke poopalac:)


  • hailstone

    hailstone

    9 sierpnia 2011, 18:15

    ale Ci opinię napisałam :P teraz do wpisu - bieganie jest super :) chciałabym do niego wrócić, ale boję się o moje kolano, bo mam z nim problemy :( ktoś mi kiedyś napisał, że "osoba, która biega ma ciało jak grecki bóg" :D

  • hailstone

    hailstone

    9 sierpnia 2011, 18:10

    polecam bardzo hotel, bo jestem z niego bardzo zadowolona. Jedzenie było po prostu pyszne! Były brytyjskie śniadania, ale ja znalazłam dla siebie płatki owsiane, jogurt, twaróg i ciasteczka, więc byłam zadowolona. Bardzo dużo owoców morza, często były kolacje tematyczne - np. kuchnia kanaryjska, hiszpańska, chińska itd. Obsługa bardzo miła. W recepcji nawet pracuje bardzo sympatyczna polka :) Animacje oceniam tak na 3+. W barze przy basenie można sobie zamawiać przekąski - hamburgery, kanapki, sałatki. W restauracji napoje takie jak cola, piwo, nestea podają w szklanych butelkach (nie spotkałam się z takim czymś wcześniej). Widok z pokoju obłędny :) Nie wszystkie pokoje sa z widokiem na klify i ocean, trzeba dopłacić (my nie dopłacaliśmy a i tak dostaliśmy). Im wyższy numer pokoju tym lepiej. Pokoje duże, czyste, ale trochę zniszczone. My mieliśmy pokoje na 5 piętrze, a od 6 podobno są wyremontowane. W hotelu bardzo dużo Brytyjczyków, Niemców, mniej Hiszpanów, sporo Polaków. W karcie drinków były też alkohole płatne (dla gości z all inclusive o połowę tańsze), w ramach all tylko lokalne. Baseny trochę małe, na zdjęciach wydawały mi się większe, ale nie było tłoku. Wracając jeszcze do restauracji to trzeba pochwalić kelnerów, bo uwijają się naprawdę szybko :) Przez to przepyszne jedzenie przytyłam :P Każdy może znaleźć coś dobrego dla siebie - ja zawsze jadłam jakieś ryby lub owoce morza + warzywa, wieczorem zawsze była pyszna pizza :P Chyba po pizze zawsze były największe kolejki :D Ogólnie polecam hotel :) Może w okolicy nic ciekawego nie dzieje się wieczorami, ale jeśli ktoś chce wypocząć to jest to idealne miejsce. Już 2 raz byłam w hotelu sieci Barcelo i nie zawiodłam się :) Z chęcią wróciłabym tam jeszcze kiedyś :) Jak chcesz coś jeszcze wiedzieć to pisz ;)