Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
2/14


trzymalam wczoraj diete nie zjadlam zadnych ciastek!!!wypilam jedynie jedna slodka kawe zeby czuc sie jeszcze jak czlowiek:D nie podjadalam porcje ktore zjadlam byly mniejsze niz zawsze bo po kazdym posilku czulam sie dalej glodna:/ rano zjadlam 3jajka na miekko ... ogolnie lubie ale te byly zimne bo maz mi obieral fujka:/ na wczesny obiad omlet z samych jajek z plastrem sera i fasolka szparagowa i na kolacja ryba z salata i kromka domorobnego chleba miedzy posilkami wypilam kawe jedna slodzona druga nie. do tego wypilam litr wody i herbate zielona:D:D:D dzis sprobuje wode z cytryna pic bo naprawde sama woda mnie meczy:/ i pocwiczylam wieczorem 30 min:D wlaczylam cwiczenia z yt z gumowa tasma na rece potem na nogi i jeszcze zrobilam brzuszki co prawda tylko 60:/ ale wczensiej robilam zero wiec i tak jest progres:D najgorzej bylo z nogami!!! w 3/4 filmiku juz nie moglam zgiac nog a po myslalam ze nie wejde do wanny:/ nie mam dzis zakwasow ale wczoraj miesnie mi sie trzesly jak polozylam sie do lozka:D a ta babeczka na filmiku nawet sie nei zajaknela robiac cwiczenia:] czuje sie teraz jak 100letnia starucha co nawet cwiczen nei potrafi zrobic:/ najbardziej jednak rozczarowujace jest to ze wlazlam dzis na wage a tam kilo wiecej!!!! domyslam sie ze to jakas reakcja org na to picie wody albo cwiczenia wiec narazie nei zmieniam paska wago zobaczymy za 3-4 dni... moze nei powinnam sie wazyc codziennie i przyjac jeden dzien na wazenie w tygodniu:/ mam niedoczynnosc tarczycy i przez to kg leca wolniej a jest to tak demotywujace:/ wiem ze do pol roku hormony po ciazy sie jeszcze ustawiaja wydaje mi sie ze tak jest u mnie bo wieczormai bardzo swedzi mnie skora mialam tak tez pod koniec ciazy to przez szalejace hormony. zaczelam wczoraj przygotowania do kolejnego obrazu ale si eokazalo ze nie mam pasujacego w rozmiarze plotna dzis jedziemy kupic i po nowa sztaluge bo ja mam ta mala biurkowa. przez to zrobilam tylko jeden rysunek

znalazlam tez cos naprawde kozackiego na sprzet caly do rysowania taka zamykana szafe z ktorej wysuwa sie tez stolik.. bo po powrocie do pl z 4 pokoji wroce na 1:D a rzeczy mam tu i w pl w piwnicy i u znajomej na strychu... dlatego mlody bedzie dostawal zabawki tylko na okazje typu urodziny gwiazdka itp bo nie zmiescimy sie!

telewizor pow mojemu mezowi ze juz nie wraca z nami do pl:D nie ma na niego miejsca:D jedyny minus ze ta szafa jest droga strasznie prawie 1000 funtow:/ ale tak odpada kupno biurka i szafek zobacyzmy co moj maz powie :D 

  • doloress1988

    doloress1988

    3 stycznia 2016, 21:45

    Ale piękny rysunek :o !! i szafa świetna ... i rzeczywiście droga :/ oj ja z woda też mam problem - nie pije bo nie umiem i nie lubię ale chyba trzeba by było polubić :P

  • Beata465

    Beata465

    3 stycznia 2016, 10:05

    spróbuj kupić duzy kubek :D ja mam taki 0,4 l, świetnie się z niego pije :D 7 kubeczków i mam prawie 3 l wypite dziennie :D , tylko nie pij 3 kubków wody na raz....bo to można zwymiotować od nadmiaru

    • expresja

      expresja

      3 stycznia 2016, 10:10

      moj maz mi wczoraj wymyslil zebym z butelki pila sobi ekilka lyczkow co chwile. pomysl z kubkiem bardziej mi sie podoba:D:D:D ja po 2 szkl wody mam odruch wymiotny wiec po 3 0,4l kubkach bym chyba padla:D

    • Beata465

      Beata465

      3 stycznia 2016, 10:11

      eee nie , ja mówiłam o 3 szklankach :D:D z tego barcelońskiego kubasa pije mi się doskonale i fajnie goraca herbata grzeje dłonie :D lecę robić bułki