Część moje kochane wirtualne koleżanki.
Ostatnio nie pisałam, bo albo nie miałam ochoty, brak czasu albo tematu albo po prostu mi się nie chciało. Wiem moje wina, ale postaram się poprawić.
Wczoraj Sylwester, spędzony w domu bez żadnych rewelacji. A co za tym idzie dzisiejszy dzień taki nijaki. Jestem zmęczoną, nie wyspana boli mnie głowa i nic mi się nie chcę jak pewnie u większości.Dobrze ,że ten stary rok się już skończył. Nie mogę powiedzieć, czy był dobry czy zły. Wydarzyło się wiele. Z jednej strony choroba taty, utrata pracy na poczcie itp. Z drugiej zaś strony skończyłam studia magisterskie.Schudłam 4 kg. A większość zmartwień skończyła się z szczęśliwie.
Z reguły nie robię postanowień noworocznych, bo uważam, że każdy powinien mieć takie , które przynajmniej postara się zrealizować i na , które ma wpływ. A nie takie czy wygram w lotto, albo nauczę się języka w miesiąc.
Moim założeniami niech będzie:
- po pierwsze i najważniejsze dla mnie jest znalezienie pracy w miarę mnie interesującej, nie musi być to odrazu praca marzeń i dobrze zarobkowa!!!
- po drugie: osiągnąć wagę 46 kg i zdrowo się odżywiać i utrzymać cel
- po trzecie zadbać bardziej o skórę włosy i paznokcie
- być bardziej cierpliwą i wyrozumiałą
- podszkolić język, zrobię jakiś kurs
- ostanie i naj najważniejsze to być przede wszystkim szczęśliwą i spełniona pod każdym względem osobą. Mięć satysfakcję z życia i nie przejmować się tym na co i tak nie mamy wpływu.
Mam nadzieję, że ten Nowy 2012 Rok będzie dla mnie lepszy i łaskawszy niż poprzedni.
Te sobie życzę jak i Wam.
Te sobie życzę jak i Wam.