Menu:
kawa
śniadanie: 3 kromki chleba+ser biały z szczypiorkiem+herbata
kawa
II śniadanie: pomarańcza+jogurt owoce leśne z płatkami owsianymi i kukurydzianymi
obiad: to co wczoraj
cappuccino
jabłko
kakao
kolacja: 1,5 kromki chleba+2 plastry wędliny+odrobina majonezu+ogórek+herbata
kawa
śniadanie: 3 kromki chleba+ser biały z szczypiorkiem+herbata
kawa
II śniadanie: pomarańcza+jogurt owoce leśne z płatkami owsianymi i kukurydzianymi
obiad: to co wczoraj
cappuccino
jabłko
kakao
kolacja: 1,5 kromki chleba+2 plastry wędliny+odrobina majonezu+ogórek+herbata
Dziś mija 15 dzień czyli jestem na półmetku mojego odchudzania. Postanowiłam zrobić małe podsumowanie.Z uwagi na to, że dzionek spędziłam w domu i troszeńkę rozmyślałam o wszystkim i o niczym. Zacznę, więc od wagi 47kg. Moim zdaniem szału nie ma, ale jakoś specjalnie się nie ograniczałam. Po drugie co drugi dzień ćwiczę brzuski, ale też nie sądzę by były efekty wow. Staram się codziennie wychodzić na przynajmniej 1,5 godziny spacer.
Ostatnio myślałam o okresie świątecznym. Zawsze w moim przypadku jak idzie mi świetnie z dietą to na mojej przeszkodzie stają Święta. Tak zresztą było ostatnim razem do Świąt Bożego Narodzenia osiągnięty cel, zaś po świętach totalna masakra i dopiero w marcu wracam pomału na właściwe tory. Zobaczymy, myślę, że tym razem będzie inaczej.
Boję się Świąt!!!
Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze-1,5kg. Więc walczę dalej.Minusem jest za dużo chleba i kawy. Kawa mnie zapycha i pomaga mi lepiej funkcjonować. Nie wiem jeszcze co zrobić, żeby ograniczyć pieczywo. Wczoraj nie jadłam wcale, a dzisiaj.
Kończę na dzisiaj. Pozdrawiam Pa Pa
OnceAgain
16 marca 2012, 08:26Zawsze święta to taki egzamin naszej silnej woli. Ale przecież nie ma tego złego Kochana. Ciast jeść nie musisz ( no chyba że kawałeczek ;) ). Jajka są dozwolone, a resztę trzeba wybierać wg uznania. Z Ciebie to i tak już jest kruszyna z taką wagą więc spokojnie dasz radę. Buziaki
wilimadzia
15 marca 2012, 20:34na pewno ci się uda!
zzuzzana19
15 marca 2012, 19:30W Święta wszystko kusi, ale można sobie troszkę pozwolić. Grunt to spróbować prawie wszystkiego, ale po troszku (tylko jak się oprzeć serniczkowi, makowcowi, itp.). Ja planuję upiec na te Święta dietetyczne wersje, czyli z mąki żytniej lub razowej, sernik z twarogu chudego i wszystko prawie że wogóle bez cukru (przy okazji na cukrzyce dobrze mi zrobi, bo obecnie jest u mnie masakra z wyrównaniem, a to jest niebezpieczne;() Pozdrawiam ;**