Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znajomi mają mnie gdzieś, nie mam z kim rozmawiać.


Dzisiejsza notatka jest nie o odchudzaniu,przestrzeganiu diety, tylko o czymś zupełnie innym. Kurdę. Może mam dopiero 16 lat, ale uważam, że właśnie w tym wieku ludzie mają wielu znajomych/koleżanek. Ja nie mam tak na prawdę nikogo. Nie mam z kim wyjść do klubu (tak, kluby są od 16 lat, rodzice pozwalają, ogólnie lubię tam przebywać) nie jestem zapraszana na domówki, nikt do mnie nie dzwoni, a SMS'y pisze jedynie do mnie PLAY -.-' Czy ktoś z Was, kochani czytelnicy, wie DLACZEGO? Jestem ogólnie rozrywkową i rozgadaną dziewczyną. Rówieśnicy (jeśli spędzają ze mną jakikolwiek czas) lubią ze mną się śmiać, rozmawiać. Ale są wakacje, a ja siedzę w domu, bo nikogo nie mam. Dobija mnie to co raz bardziej. Dlaczego inni są w tej całej 'elicie' i cały tydzień siedzą na domówkach czy na innych imprezach w mieście? Chciałabym tak jak oni. Jakieś rady, porady, cokolwiek.
W czwartek jest kolejna impreza, ale nie mam z kim iść. Po prostu, nie mam.
  • AutodestrukcjaSTOP

    AutodestrukcjaSTOP

    30 lipca 2013, 12:31

    Więc sama coś komuś zaproponuj :)

  • wolf85

    wolf85

    23 lipca 2013, 11:03

    Moim zdaniem zastanow sie co lubusz robic-spiewac, malowac lub tanczyc, poszukaj w swoim miescie jakis grup-czesto to jest darmowe, teraz w okresie wakacji organizowane sa polkolonie.Wybierz sie tam, choc pierwszy raz moze byc ciezki, ale z dnia na dzien bedzie lepiej.Wyjdz do ludzi! Pozdrawiam

  • kompulsywne.jedzenie

    kompulsywne.jedzenie

    22 lipca 2013, 16:05

    Ja nie miałam i nie mam znajomych (swoich), tylko znajomych chłopaka. W Twoim wieku siedziałam sama w domu, a koleżanki się bawiły. Teraz te same koleżanki rodzą dzieci, a ja się bawię:) Główka do góry.

  • Mapawspomnien

    Mapawspomnien

    22 lipca 2013, 15:42

    Możesz uznać to co napiszę za "gdakanie" :), ale jako nieco starsza koleżanka, która też zmagała się z tym problemem, pozwolę sobie pomarudzić- Wiem, że ludzie to z założenia zwierzęta stadne, ale spróbuj wziąć się w garść i wyskoczyć na imprezę sama, a towarzystwo w okół Ciebie samo się zorganizuje- zamartwianiem się i siedzeniem bezczynnie w 4-ścianach niczego nie załatwisz, a jeszcze bardziej scementujesz swojego doła :). A może warto też samej wyjść z inicjatywą? Napisać do koleżanki, wyskoczyć gdzieś na spacer i być może przy okazji zostać zaproszoną na domówkę : D. PS- Ludzie, których postrzegasz jako "elita" są o wiele bardziej przyziemni i zwykli niż Ci się wydaje :), ale to wyjdzie z czasem.