A jednak waga zadziałała po przełożeniu jednej bateryjki z wagi kuchennej. Dzisiaj rano po świątecznym wypasie 80,7. Jest źle, ale nie ma dramatu. Myślałam, że będzie gorzej.
Dzisiaj nie byłam w pracy i spędziłam dzień na różnych pracach domowych, na które zwykle nie mam czasu. Wysprzątałam kuchnię- bardzo nie lubię, jak jest za dużo rzeczy powyciągane, poodkurzałam całe mieszkanie, wyprasowałam całą wielką stertę prania, jednocześnie nadrabiając zaległości w serialach i wyprałam kolejne dwa automaty- jak zdąży wyschnąć to jeszcze wieczorem wszystko wyprasuję (baaaardzo lubię prasować). Teraz mi się przypomniało, że miałam jeszcze kwiaty podlać.... Ups...
W planach na dzisiejszy wieczór jest basen, potem może trochę orbika, a na pewno zrobię jakieś brzuszki. Kuszą mnie ćwiczenia Ewy Chodakowskiej, ale nie wiem od czego zacząć, żeby nie umierać następnego dnia. Ćwiczycie z Ewą? Co radzicie na początek?
Pozdrawiam serdecznie:)
NeverAgain1991
3 kwietnia 2013, 09:19No to powodzenia dla was obojga żebyście dali radę ;) U mnie po świętach większy wzrost na wadze :P Ale że nie da się przecież obrosnąć tłuszczem w trzy dni to większość z tego na pewno szybko spadnie ;) Ja już od dziś się biore :D
fatbottomedgirl
2 kwietnia 2013, 17:51Aha dziękuję:) pewnie z półgodziny musiały by trwać ćwiczenia, żeby to miało sens co?
aniam42
2 kwietnia 2013, 17:48najlżejszy z jej programów jest Skalpel, ale ona ma też takie krótkie ćwiczenia 6 minutowe, pełno tego na youtube wybierz sobie takie, które Ci odpowiadają, utwórz z nich zestaw i działaj :)