Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Agrhhhh


Nie dość, że Vitalii odbija i co rusz mi zmienia wyświetlane dane na pasku, że nie da się jej poustawiać według siebie to jeszcze problemy z internetem w domu. Czekamy na nowy router i powinno potem iść płynnie, ale póki co, co chwilę zrywa połączenie!!!

Drugi dzień diety- wczoraj prawie wzorowo, bo nieświadomie wpakowałam się na urodziny- mimo mojego sprzeciwu poczęstowali mnie ciastem, nie chciałam robić cyrków, bo kupa ludzi w pokoju i zjadłam. Jak w taki sposób będę ulegać to za daleko nie zajdę. Choć teraz do soboty powinno być bez przeszkód.
Wczoraj zaliczyłam 20 minut orbitreka i chwilę ćwiczeń z Ewą, ale potem włączyliśmy film i poprzestałam na 15 minutach skalpela.
A dzisiaj jedziemy po rower dla mnie Szymon w zeszłym roku kupił rower i super się na nim jeździ, ale mój ma już 14 lat, a nie był z górnej półki, więc już się wszystko w nim sypie i trzeszczy. Już się nie mogę doczekać!!
Miłego dnia Wam życzę :)
Pozdrawiam