Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga stoi - mściwy organizm


No hej! Nie wytrzymałam i zważyłam dupsko. Waga stoi. Moja wina bo  jem za mało. Zapierdziel w pracy i wczoraj przez cały dzień udało mi się wszamać ledwo 1100 kcal. To głupota jest bo później przychodzi godzina 23:00 a ja kwiczę, że mi się żreć chcę. To jest chyba zemsta organizmu, który szyderczo mówi: "Katujesz mnie niedoborem kalorii w dzień to za karę najedz się w nocy. Zabiję Cię" Hehe. Dlatego dzisiaj już się poprawiłam. Bardziej obfite śniadanie, tu banan, tu owsianka. Przypilnuję tych posiłków i będzie git. Tak to jest, żeby chudnąć trzeba jeść :D Tyle tylko, że mądrze wybierać produkty.

Teraz ciut luźniej się zrobiło w pracy ale przysięgam, że jak słyszę dźwięk telefonu to mnie krew zalewa. Zaraz wyskoczę do warzywniaka-zieleniaka po seler naciowy. Lubie a wiem, że zdrowy i dobry dla mojego mściwego organizmu :D Trzymajcie się ]:>

  • angelisia69

    angelisia69

    10 sierpnia 2017, 13:26

    no niestety "nocne uczty" nie sa zbyt korzystne dla nas,dlatego najlepiej planowac menu z gory i szykowac wczesniej,bo potem jak juz przygotowane,to zal nie zjesc ;P Powodzenia