Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień odchudzania nr 3


Stan wagowy rano: 91.8kg (-0,2kg od wczoraj)

Czyli nadal mamy postęp.

Wczoraj 40 minut na bieżni, z czego 3km szybkiego biegu, reszta szybki marsz pod górkę.

Dzisiaj w planach:
- siłownia + bieżnia
- dalej delikatna dieta (NŻT - nie żryj tyle + brak alkoholu)

Jak się okazuje, alkohol (w najmniejszych choćby ilościach) potrafi BARDZO SKUTECZNIE uniemożliwić odchudzanie. Kto by pomyślał? ;)
  • Fatix

    Fatix

    20 stycznia 2012, 08:41

    puste kalorie - próbowałem odchudzać się nie rezygnując z alkoholu, w efekcie czego potrafiłem "Zarabiać się" na bieżni, basenie i siłowni codziennie, jeść niewiele po to tylko, by następnego dnia waga nie tylko nie spadła, ale i wzrosła. Alkohol, szczególnie wieczorem (mówię tu o piwie lub whisky) zdecydowanie utrudniał mi schudnięcie. Inna kwestia, że słyszałem, iż czerwone wino (lampka) do snu poprawia trawienie i może być pomocna w odchudzaniu, ale jakoś nie chcę tego sprawdzać ;)

  • speranza3

    speranza3

    20 stycznia 2012, 08:35

    czemu alkohol uniemożliwia odchudzanie?